Trzy państwa oskarżają Rosję o współudział w ataku chemicznym na Syrię
Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania oskarżyły Rosję podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ o współodpowiedzialność za atak z użyciem broni chemicznej na syryjskie Chan Szajchun. Przedstawiciel Kremla tłumaczył, że raporty dotyczące okoliczności tych wydarzeń są "niewiarygodne".
05.04.2017 | aktual.: 30.03.2022 11:32
Zastępca ambasadora Rosji Władimir Safronkow podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ określił atak w Syrii mianem prowokacji, która została zorganizowana przez terrorystów. W jego ocenie raporty dotyczące okoliczności zdarzeń w Chan Szajchun są niewiarygodne, a wersji związanych z przebiegiem ataku jest wiele. Przedstawiciel Rosji przekonywał, że co prawda doszło do bombardowania dokonanego przez wojska rządowe, ale pociski spadły na kontrolowaną przez opozycję fabrykę i magazyny amunicji, do których używano substancji chemicznych.
- Rosja stała na drodze rozliczenia syryjskiego rządu. W ten sposób przymknęła oczy na barbarzyństwo. Rosja nie może uciec od odpowiedzialności za to, co się wydarzyło - ostro skrytykowała rosyjskie stanowisko amerykańska ambasador przy ONZ Nikki Haley, trzymając w ręku zdjęcie dziecka będącego ofiarą ataku chemicznego. Polityk zapewniła, że jeśli Rada Bezpieczeństwa nie podejmie zdecydowanych kroków w sprawie Syrii, Stany Zjednoczone będą zmuszone wdrożyć jednostronne działania.