Trzy osoby zabito w luksusowym hotelu "Ambasador" w Sofii
Trzy osoby zostały zabite, a dwie ciężko ranne w
porachunkach gangsterskich w południe w kawiarni obok
luksusowego hotelu "Ambasador" w dzielnicy dyplomatycznej Sofii. Ofiarami zamachu są członkowie gangu Złatomira Iwanowa, jednego z
szefów bułgarskiej mafii narkotykowej.
04.06.2004 | aktual.: 04.06.2004 15:05
Przebrani za duchownych bandyci zabili Dymitra Małczewa, który według MSW jest prawą ręką Iwanowa. Iwanow, były oficer oddziałów antyterrorystycznych, jest zamieszany także w liczne kradzieże samochodów i rabunki. Był już celem kilku zamachów. Dwa miesiące temu w biurze jednej z jego legalnych firm doszło do potężnej eksplozji.
Zamach w kawiarni miał miejsce po przeprowadzonej w ostatnich dniach dużej operacji policji przeciw szefom bułgarskiej mafii narkotykowej. Policja zatrzymała wtedy dwie czołowe postacie świata przestępczego, lecz zostały one zwolnione przez sąd, który stwierdził, że dowody ich winy nie były przekonujące. Decyzja ta spowodowała ostry protest ze strony wysokich przedstawicieli MSW.
W grudniu 2003 roku w Amsterdamie zabito Konstantyna Dymitrowa, uważanego przez policję bułgarską za szefa bułgarskiej mafii narkotykowej. Jeden z zatrzymanych w tym tygodniu, Anton Miłtenow, jest uważany za jego następcę. Do Miłtenowa kilka miesięcy temu strzelano z granatnika w centrum Sofii. Zabity w piątek Złatomir Iwanow był uważany za głównego rywala Miłtenowa.