PolskaTrzy lata dla policjanta, który pobił zatrzymanych?

Trzy lata dla policjanta, który pobił zatrzymanych?

Przed łódzkim sądem stanie 39-letni policjant, oskarżony o przekroczenie uprawnień wobec zatrzymanych. Według prokuratury, oficer dyżurny jednego z komisariatów stosował nieuzasadnioną przemoc wobec czterech zatrzymanych nastolatków: uderzał ich pięścią w twarz, splot słoneczny i kopał po nogach.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do Sądu Rejonowego Łódź-Śródmieście - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Oskarżonemu - Przemysławowi W. - grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Według prokuratury, do zdarzenia doszło we wrześniu ubiegłego roku na terenie dzielnicy Bałuty. Policjanci otrzymali zgłoszenie o pojawieniu się agresywnej grupy pseudokibiców. Chuligani pobili kilka osób, w tym syna oskarżonego. W tym czasie inna grupa nastolatków grała w piłkę na jednym ze szkolnych boisk. Młodzi ludzie widząc zbliżającą się grupę chuliganów, uciekli z boiska.

W okolice bałuckiego komisariatu zostali zatrzymani przez policjantów. Większość chłopców była w spodenkach i koszulkach sportowych. Według poszkodowanych, policjanci ich obrażali, kazali leżeć na podłodze komisariatu przez trzy godziny, a jeden z funkcjonariuszy ich bił. Skargę na zachowanie policjantów złożyło czterech pokrzywdzonych, a prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Według ustaleń śledczych, 39-letni Przemysław W., który był wówczas oficerem dyżurnym komisariatu stosował nieuzasadnioną przemoc wobec czterech zatrzymanych. Jednego nich uderzył w twarz, gdy ten był wprowadzany do budynku. Innych pokrzywdzonych uderzał pięścią w twarz i w splot słoneczny oraz kopał ich po nogach. Przeszedł też po plecach jednego z zatrzymanych, który leżał na podłodze komisariatu.

Prokuratura oskarżyła policjanta o przekroczenie uprawnień. W śledztwie funkcjonariusz nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Jest zawieszony w czynnościach służbowych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)