Trzy foki miały zmiażdżone głowy. Są wyniki sekcji zwłok zwierząt z Bałtyku
Zginęły od uderzeń, które zmiażdżyły im głowy - stwierdzili biegli po sekcji zwłok trzech fok znalezionych kilka tygodni temu na polskim wybrzeżu. Dodatkowo, dwie foki wypatroszono i obciążono cegłówkami, aby zatonęły. Sprawców wciąż poszukuje policja.
11.07.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Badania anatomopatologicznych przeprowadzone przez specjalistów z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Gdańsku nie pozostawiają wątpliwości. Dwie dwumiesięczne i jedna czterotygodniowa foka zginęły z rąk człowieka.
- Opinia biegłych mówi, że zwierzęta zostały uderzone tępym, płaskim narzędziem. Mogła być to pałka lub podobny przedmiot - mówi Wirtualnej Polsce Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Sekcja wykazała też, że po śmierci ktoś rozciął powłoki brzuszne dwóch fok i usunął część wnętrzności. Zwierzęta miały na szyjach zawiązane sznury obciążone cegłami, więc nie ma wątpliwości, że sprawcom chodziło o zatopienie ciał w morzu.
Kolejne badania
Śledczy czekają jeszcze na wyniki badań biologicznych sznurów. - Jest szansa, że pozostały na nich ślady DNA, które pozwolą odnaleźć osobę lub osoby, które brały udział w zabiciu fok - wyjaśnia nam prokurator.
Wyniki sekcji zwłok dotyczą zwierząt znalezionych 26 maja na plaży w gdyńskim Oksywiu i 29 maja na plaży w Helu. Stan pozostałych ciał nie pozwalał na przeprowadzenie badań.
Nagroda za pomoc w ujęciu sprawców
Przypomnijmy: w maju i czerwcu na plażach w Pomorskiem zaczęto znajdować martwe młode foki szare. Część z nich miało ślady, wskazujące na uśmiercenie przez człowieka. Wszystkie przypadki zostały włączone do jednego postępowania, a zajmują się nim policjanci z Gdyni. Sprawcom - zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt grozi kara nawet trzech lat więzienia.
Doniesienia o martwych fokach na polskich plażach Morza Bałtyckiego poruszyła opinię publiczną. 30 tys. zł na nagrodę za wskazanie osób, które przyczyniły się do śmierci fok, przeznaczyła Fundacja Świat Zwierzętom. Z kolei pisarka Maria Nurowska zadeklarowała wypłatę 20 tys. zł. Już na początku podejrzenia padły na rybaków, którzy narzekają na odtwarzanie populacji foki szarej, bo zwierzęta wykradają im ryby z sieci.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl