Śmiali się obaj na scenie. Wcześniej padło nazwisko polityka PiS
O wyborach samorządowych, odpowiedzialności za wspólnotę, wygranych wyborach i czekających Polskę latach mówili podczas partyjnego spotkania w Otrębusach liderzy Trzeciej Drogi. Przez chwilę na konwencyjnej scenie pojawił się też wątek dotyczący ważnego przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości, Marka Suskiego.
Sobotnia konwencja przedstawicieli koalicyjnego ugrupowania, stworzonego przed październikowymi wyborami parlamentarnymi przez Polskę 2050 i PSL, zorganizowana w podwarszawskich Otrębusach, była okazją do przekonywania, jak ważne są wybory samorządowe. Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak Kamysz wydarzenie rozpoczęli wspólną przemową, w której nie unikali poważnych wątków, ale też pozwalali sobie na żarty.
Ze swadą Hołownia tłumaczył zebranym, że decyzje podejmowane w czasie głosowania w sprawie obsady w strukturach samorządowych są niezmiernie istotne i wpływają na rozwój lokalnych społeczności. - Silny i niezależny samorząd jest nam bardzo potrzebny. Sam rząd nie wystarczy - przekonywali politycy.
Wskazywali, że Trzecia Droga chce współtworzyć te nowe struktury władzy w miastach i gminach. -15 października zaczęliśmy ten mecz, ale to była dopiero pierwsza połowa. By zdobyć puchar, musimy wykluczyć partyjnych bonzów, tłuste koty, musimy skutecznie odsunąć PiS od władzy - mówił Szymon Hołownia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lista PiS do europarlamentu. "Miękkie lądowanie w Brukseli"
Nowy marszałek Sejmu przekonywał też, że polityczne decyzje muszą zapadać w społeczeństwie. - Dlaczego to Suski, Hołownia i Kosiniak-Kamysz mają decydować o tym, co jest ważne? - pytał polityk.
Żarty z polityka PiS. "Marek Suski to teź Trzecia Droga"
Koalicyjny partner błyskawicznie zareagował i przerwał Szymonowi Hołowni. - Dlaczego Marek Suski tak często pojawia się w twoich wypowiedziach? - zapytał Kosiniak-Kamysz.
- Bo Marek Suski to też Trzecia Droga. Myślę o nim często, bo często pojawia się w moim gabinecie - odparował marszałek Hołownia.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Polityk Prawa i Sprawiedliwości, który w poprzednim rządzie sprawował odpowiedzialne role i często wychodził na polityczny front, nie po raz pierwszy znalazł się na celowniku Szymona Hołowni. Już przed zmianą władzy, w ostatnich ruchach nie mogącego się rozstać z rządzeniem ugrupowania, nowy marszałek komentował żartobliwie "neomatematykę" Marka Suskiego i jego 150-procentowe wskaźniki gwarantuje powołanie rządu pod kierownictwem Mateusza Morawieckiego, do czego, jak wiemy, dojść nie mogło.
20 grudnia podczas obrad parlamentu doszło do zwarcia pomiędzy politykami Marek Suski protestował wobec "łamania przysięgi" przez Hołownię. Twierdził, że jego obecnie na Wiejskiej jest jak za czasów PRL, a Hołownię porównał do Jaruzelskiego. - Czekam aż mnie pan znów porówna do Hitlera. Bardzo prozę - odparował marszałek.