PolskaTrzecia dawka szczepionki na COVID-19. Prof. Flisiak mówi, kogo będzie dotyczyć

Trzecia dawka szczepionki na COVID-19. Prof. Flisiak mówi, kogo będzie dotyczyć

W ocenie profesora Roberta Flisiaka, prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, trzecia dawka szczepionki przeciwko koronawirusowi będzie skierowana do określonych grup. Wśród nich znajdą się prawdopodobnie m.in. osoby z deficytami odporności.

Trzecia dawka szczepionki na COVID-19. Prof. Flisiak mówi, kogo będzie dotyczyć
Trzecia dawka szczepionki na COVID-19. Prof. Flisiak mówi, kogo będzie dotyczyć
Źródło zdjęć: © PAP
Radosław Opas

Od rozpoczęcia Narodowego Programu Szczepień w pełni zaszczepionych zostało w Polsce blisko 15 mln osób. W sumie wykonano 31 258 249 szczepień różnymi preparatami. Coraz częściej mówi się jednak, że do uzyskania pełnej odporności przeciwko koronawirusowi będzie potrzebne przyjęcie trzeciej dawki.

Do pomysłu odniósł się profesor Robert Flisiak. Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych przekazał, że trzeciej dawki będą potrzebowały niektóre grupy osób. - Mamy już pierwsze wyniki badań, które pokrywają się z naszymi przypuszczeniami. Tej trzeciej dawki będą potrzebowały niektóre grupy osób, a więc osoby z deficytami odporności czy osoby w podeszłym wieku - powiedział w poniedziałek na antenie TVN24.

Ekspert przywołał przykład Wielkiej Brytanii, gdzie prowadzone są obecnie zaawansowane rozmowy dotyczące podawania trzeciej dawki szczepionki. - Oni stworzyli plan, które grupy od jesieni zaczną być rozważane do trzeciej dawki szczepienia - wyjaśnił prof. Flisiak, dodając, że na Wyspach planowane jest także dodatkowe szczepienie dla personelu medycznego oraz osób zagrożonych ciężkim przebiegiem COVID-19.

Zobacz też: Koronawirus na świecie. Dramatyczne dane o globalnej liczbie zgonów

Szczepienia na COVID-19. Prof. Flisiak chwali Brytyjczyków

Mówiąc o Wielkiej Brytanii, prof. Flisiak podkreślił, że choć w ostatnich tygodniach odnotowuje się tam wzrosty zakażeń, to wciąż do bardzo niskiego poziomu spadła śmiertelność wśród zakażonych osób.

- W Wielkiej Brytanii COVID-19 stał się chorobą, która nie powoduje takiej liczby zgonów i ciężkich przebiegów, jak to miało miejsce przy poprzednich falach - mówił lekarz, apelując jednocześnie, że "jest jeszcze czas, żeby pójść w ślady Brytyjczyków".

Dobrą sytuację na Wyspach prof. Flisiak tłumaczy właśnie wysokim odsetkiem zaszczepienia w społeczeństwie. - Brytyjczycy bardzo wcześnie, najwcześniej w Europie, rozpoczęli szczepienia, przyjęli też strategię jak najszybszego uodpornienia, przynajmniej jedną dawką, jak największej liczby osób. W tej chwili są liderem, przynajmniej w Europie, jeżeli chodzi o poziom wyszczepienia, dzięki czemu przechodzą zakażenia łagodniej - dodał prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (321)