To byłaby sensacja. Reakcja na słowa Hołowni o Trzaskowskim i Tusku
W programie "Tłit" Wirtualnej Polski przewodniczący klubu parlamentarnego KO Borys Budka został zapytany m.in. o to, czy Donald Tusk, jako kandydat na premiera, zostanie wymieniony na Rafała Trzaskowskiego. Polityk jeszcze przed odpowiedzią uśmiechnął się, po czym stwierdził, że jest to "rzecz naprawdę niebywała, że w demokracji parlamentarnej, przy jasnych zasadach, wciąż mówimy o bajkach, czy biblijnych przypowieściach". - Partia, która wygrywa wybory, wskazuje swojego kandydata. Ja chcę wrócić do normalności, kiedy lider partii jest premierem, a nie osoba: tak jak pan Morawiecki czy pani Szydło, która może z dnia na dzień być zmieniona i nie ma żadnej mocy politycznej - wskazał rozmówca Michała Wróblewskiego. - Polska potrzebuje silnego premiera - powiedział Borys Budka i dodał, że po wygranych wyborach KO w porozumieniu z partnerami wskaże kandydata na premiera. - Dla mnie to oczywiste, że jest to lider wygrywającej partii - dodał poseł. Borys Budka odniósł się także do słów Szymona Hołowni, który komentował doniesienia o wyborze Rafała Trzaskowskiego na kandydata na premiera. - To ja się mogę zastanawiać, czy Michał Kobosko będzie kandydatem na premiera partii Szymona Hołowni - odpowiedział Budka. - Ja lubię Szymona i nie chciałbym się wyzłośliwiać - zaznaczył gość WP. - Ja też mogę powiedzieć, że słyszałem, że w związku z tym, że spadli poniżej progu (w sondażach - przyp. red.), to partia Szymona Hołowni chce wybrać Michała Koboskę jako frontmena, ponieważ to zużyte ogniwo, jakim staje się Hołownia, musi zostać wymienione. To są bzdury - kontynuował polityk. - To jest też marzenie tych, którzy przegrali z Rafałem Trzaskowskim w prezydenckim wyścigu, aby umieścić go w roli premiera, a potem mieć otwarte wejście do kampanii - wskazał. Budka wyraził nadzieję, że obecny włodarz Warszawy będzie wciąż najlepszym kandydatem opozycji na prezydenta w kolejnych wyborach.