Trzaskowski ostrzega swoich partyjnych kolegów. "PO może zniknąć z polskiego rynku politycznego"
Rafał Trzaskowski w wywiadzie dla portalu Interia skomentował aktualną sytuację w Platformie Obywatelskiej. Podkreślił, że partia znajduje się w momencie kryzysowym. Prezydent Warszawy odniósł się również do perspektywy ewentualnej współpracy z Szymonem Hołownią i pokazał, jak postrzega premiera Mateusza Morawieckiego.
Rafał Trzaskowski został zapytany o to: kto jest teraz liderem Platformy Obywatelskiej. Odpowiedział na to, że "przewodniczącym jest Borys Budka", ale doprecyzował, że "liderów jest kilku".
Trzaskowski stwierdził jednak, że takiej formuły nie użyłby, gdyby w Platformie dowodził nadal Donald Tusk. - Premier skupia większą władzę niż przywódca partii opozycyjnej. Sprawowanie funkcji lidera największej partii opozycyjnej jest po prostu bardzo ciężkim kawałkiem chleba w państwie PiS, które zabiera opozycji podstawowe narzędzie do działania - tłumaczył prezydent stolicy.
"PO musi wyglądać inaczej"
W tym kontekście został przywołany jeden z ostatnich sondaży, który jasno wskazywał, że Rafał Trzaskowski powinien zastąpić Borysa Budkę. - Dziś Polki i Polacy wysyłają do mnie klarowny sygnał, że powinienem brać na siebie dodatkową odpowiedzialność. Więc ją biorę i to motywuje do roboty - skomentował to prezydent Warszawy.
Rafał Trzaskowski niejednoznacznie odpowiedział też na pytanie, czy Borys Budka jest dobrym przewodniczącym. - Wszyscy się teraz zastanawiamy, dlaczego mamy spadki w sondażach - powiedział.
Prezydent stolicy podkreślił ponadto, że projekt o nazwie PO "musi zacząć wyglądać inaczej". - Musi się przestać zajmować sprawami wewnętrznymi, a skupić na ciężkiej pracy i budowaniu oferty dla wyborców. Platforma musi się rozszerzyć, szukać nowych ludzi i idei, współpracować z koalicjantami i znacznie bardziej wykorzystać ogromny potencjał samorządowców - ocenił.
"Posłowie KO przejdą do PiS". Kąśliwa odpowiedź dla wiceministra Budy
"Ekstremalnie trudna sytuacja"
Trzaskowski zaznaczył też, że "trzyma kciuki za Borysa Budkę" i docenia "jego dobre intencje", ale w PO "nie jest dobrze". - Jesteśmy w kryzysowym momencie - stwierdził.
- Trzeba też jednak powiedzieć, że Borys Budka musiał zarządzać partią w ekstremalnie trudnej sytuacji. W Platformie jest w dodatku wiele zdań, a moje koleżanki i koledzy dość często z upodobaniem manifestują je publicznie. To przyczyna kłopotów. Martwi mnie to - dodał.
Pytany czy Platforma jest skostniała, Trzaskowski odparł: "Nie, ale trzeba przełamać pewne schematy myślowe". - Istnieje ryzyko, że jeżeli Platforma się nie otworzy na innych, to zniknie z polskiego rynku politycznego. Każdy, kto się boi konkurencji musi się zabrać do roboty - powiedział prezydent Warszawy.
"Szybko dojrzewa"
Rafał Trzaskowski odniósł się również do ewentualnej perspektywy działania wspólnie z ruchem Polska 2050.
- Hołownia buduje swój projekt, więc nie jest dziś zainteresowany ścisłą współpracą. Myślę, że jednak rozumie, że trzeba się będzie porozumieć - stwierdził prezydent stolicy.
Docenił on również rozwój ruchu skupionego wokół Szymona Hołowni. - Szybko politycznie dojrzewa. Na pewno bez niego w przyszłości nie będzie można tworzyć rządu - ocenił Rafał Trzaskowski.
"Nie podoba mi się, co ten człowiek robi"
Prezydent Warszawy skomentował również swoje relacje z premierem. - Morawiecki jest na wojnie z samorządami i niszczy w Polsce demokrację - powiedział Trzaskowski.
- Szanuję wszystkich ludzi, ale nie podoba mi się, co ten człowiek robi w polityce. Realizuje plan człowieka, który nie ma pojęcia o nowoczesnym świecie i co ważniejsze, któremu się wydaje, że receptą na całe zło jest miękki autorytaryzm - dodał.
Rafał Trzaskowski podkreślił jednak, że jest otwarty na dyskusje nawet z przedstawicielami PiS. - Wszyscy wiedzą, że nie jestem osobą, która szuka konfliktu. Ze mną zawsze da się porozmawiać. Jestem na tyle dobrze wychowany, że o rozwiązaniach dobrych dla Warszawy rozmawiać mogę z każdym, ale nie za cenę naruszania podstawowych zasad praworządności - stwierdził.
Źródło: Interia