Tryńcza: tragiczna śmierć pięciu osób. Nowe informacje

Trzy nastolatki z miejscowości Tryńcza na Podkarpaciu były poszukiwane przez całą Polskę. Po kilku dniach ciała Dominiki, Ani i Klaudii oraz dwóch mężczyzn znaleziono w rzece Wisłok. Jak doszło do tragedii i co działo się tuż przed nią? Mamy nowe informacje w sprawie.

W piątek wyłowiono z Wisłoka samochód z ciałami pięciu osób
Źródło zdjęć: © strazacki.pl
Anna Kozińska

Nie tylko rodzina szukała dziewczyn z Tryńczy. Zarówno lokalne, jak i krajowe media oraz serwisy społecznościowe donosiły o sprawie. Minęło kilka dni, a wciąż jest sporo pytań bez odpowiedzi.

Godzina 21:30 25 grudnia - wtedy po raz ostatni ktoś miał mieć kontakt z trzema nastolatkami. Według naszych nieoficjalnych informacji rozmawiał z nimi kolega. Miały mu powiedzieć, że wracają do swoich domów.

Grupa pięciu osób zajechała na stację benzynową znajdującą się 3 km od miejsca, w którym znaleziono auto. Później, w pewnym momencie nastąpiło wylogowanie telefonów młodzieży z sieci. Byli wtedy w okolicy mostu, gdzie doszło do tragedii. Ten fakt miał być znany już w dniu zaginięcia dziewczyn.

Z innego źródła wiemy, że o godz. 20:34 dwóch mężczyzn, bez dziewczyn, przyjechało na stację, zatankowało auto, zapłaciło i odjechało. Zachowywali się normalnie, nie wzbudzali podejrzeń. Całe nagranie z monitoringu ma być już w rękach policji.

Jak ustaliliśmy, miejsce zamieszkania jednej z dziewczyn znajduje się bardzo blisko mostu (ok. 500 metrów w linii prostej). Pojawia się pytanie, dlaczego tak długo zajęło ustalenie miejsca tragedii.

Obraz
© strazacki.pl

Według naszych nieoficjalnych informacji ślady auta, dzięki którym służby dotarły do samochodu, wskazali nie śledczy, ale ktoś z rodziny zmarłych dziewczyn.

Mł. asp. Ewelina Wrona z podkarpackiej policji dodała w sobotę, że nic nowego nie może powiedzieć o sprawie, ale prowadzone są dalsze czynności ws. ustalenia okoliczności zdarzenia.

Jak poinformowała przemyska prokuratura, wszczęto śledztwo w sprawie. Dzisiaj odbędą się sekcje zwłok. Zostaną też pobrane próbki do badania, czy w ciałach ofiar był alkohol i inne substacje.

Co wiadomo o zmarłych?

Dziewczyny, których chciała znaleziono w Wisłoce miały 16, 18 i 19 lat. Dwie z nich były siostrami.

Jeśli chodzi zaś o chłopaków ( 24 oraz 27 lat i pochodzili z powiatu przeworskiego.), którzy przebywali z nastolatkami w samochodzie, nieoficjalnie wiadomo, że rodzina jednego z nich przeżyła już jedną tragedię - brata zabito na dyskotece.

Rodzina nie chce rozmawiać o sprawie. - Nie wiem, co powiedzieć - stwierdził w rozmowie z nami ojciec jednej ze zmarłych dziewczyn.

Dotychczas znane fakty

25 grudnia zaginęły trzy nastolatki. Miały spotkać się z dwoma starszymi kolegami. Ostatni raz widziano je, kiedy wsiadały do deawoo tico w kolorze fioletowym. 29 grudnia w wydobytym z rzeki Wisłok w miejscowości Tryńcza na Podkarpaciu aucie znaleziono ciała dziewvczyn oraz dwóch chłopaków. W akcji poszukiwawczej brało udział prawie 200 osób. Użyto też sonaru.

Na miejscu byli wówczas przedstawiciele portalu strazacki.pl. Jak relacjonowali, "samochód został zaczepiony do liny przez płetwonurka, a następnie wyciągnięto go na brzeg - około godz. 15:45. Akcję utrudniał silny nurt rzeki i słaba widoczność".

- Była to najtrudniejsza akcja, z jaką się spotkałem podczas całej swojej służby. Silny nurt i słaba widoczność uniemożliwiały płetwonurkom sprawną pracę. Istniało cały czas prawdopodobieństwo, że nurkowie będą w niebezpieczeństwie - mówił Marcin Lachnik ze straży pożarnej w Przemyślu podczas konferencji transmitowanej przez portal strazacki.pl.

Rzeka Wisłok ma w tym miejscu ok. 3 m głębokości. Samochód leżał na dnie do góry kołami. Ma wgniecenia na dachu i masce, co może świadczyć, że po zjechaniu ze skarpy auto koziołkowało.

Prokuratorzy zdecydowali, że zostaną przeprowadzone sekcje zwłok. - Za wcześnie, aby mówić, jak doszło do tragedii. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek. Dokładny przebieg wydarzeń dopiero będziemy odtwarzać - powiedziała w piątek rzeczniczka prokuratury.

Policja poszukująca zaginionych nastolatek rozważała w tej sprawie dwie hipotezy: ucieczkę z domu albo właśnie nieszczęśliwy wypadek.

- Czyli wszyscy się znaleźli. Ogromna tragedia dla rodzin. Wychowujesz dziecko kilkanaście lat, aby nagle wydarzyło się coś takiego - mówili reporterom portalu nowiny24.pl mieszkańcy Tryńczy, którzy przyglądali się akcji służb.

Wójt gminy Tryńcza, skąd pochodziły, pożegnał je oraz dwóch towarzyszących im mężczyzn i ogłosił żałobę.

Obraz
© WP.PL

Źródło: WP/strazacki.pl

Wybrane dla Ciebie

Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina