Trybunał: Warszawa musi zapłacić za przeciąganie procedur
10 lat trwała procedura, w trakcie
której dziewięcioro spadkobierców właściciela działki i domu przy
ul. Jana Pawła II w Warszawie ubiegało się o zwrot tej działki i
budynku. Trybunał w Strasburgu uznał, że to zbyt długo i zasądził
7,2 tys. euro na osobę tytułem zadośćuczynienia.
Na mocy tzw. dekretu Bieruta z 1945 roku teren, o którego zwrot ubiegali się spadkobiercy, został przekazany miastu. Zgodnie z tym dekretem dawni właściciele mogli ubiegać się o prawo do tzw. własności czasowej. W 1948 roku spadkobiercy złożyli wniosek o przyznanie im prawa do własności czasowej. W roku 1990 i 1991 roku ubiegali się o zwrot nieruchomości.
W 1995 roku Urząd Miasta Warszawy wydał decyzje odmowną, podtrzymał ją wojewoda mazowiecki. Spadkobiercy zaskarżyli jednak tę decyzję do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który ją uchylił i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Sprawa trafiła do marszałka województwa; spadkobiercy skarżyli się do marszałka i do wojewody na brak decyzji. W 2001 roku marszałek województwa uznał, że spadkobiercy nie otrzymają żadnej działki zamiennej ani odszkodowania. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a następnie do NSA; decyzja została jednak utrzymana. Sprawę zamknięto w grudniu 2005 roku.
Trybunał w Strasburgu uznał, że rozpatrywanie tej sprawy przekroczyło "rozsądny termin", o którym mówi punkt 1 art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zasądził po 7,2 tys. euro dla każdego z dziewięciorga skarżących się na przewlekłość postępowania w sprawie zwrotu działki i budynku.