Trybunał Stanu dla Zbigniewa Ziobry? Adrian Zandberg: Lewicy ręka nie zadrży
- Jednym z elementów przywracania praworządności w Polsce będzie rozliczenie tych, którzy dopuścili się działań antykonstytucyjnych. Minister Zbigniew Ziobro jest na tej liście. Chodzi o to, aby ręka nie zadrżała przy głosowaniu. Lewicy w tej sprawie ręka nie zadrży - zapowiedział Adrian Zandberg, lider Razem.
26.11.2019 | aktual.: 26.11.2019 21:19
Lider razem Adrian Zandberg był we wtorek wieczorem gościem "Kropki nad i" w TVN24.
Lewicowy polityk był pytany o zachowanie sędziego Pawła Juszczyszyna. Sędzia podczas rozpatrywania apelacji wezwał dyrektora Kancelarii Sejmu do dostarczenia w ciągu tygodnia utajnionych list poparcia kandydatów do KRS. Chodziło o to, że apelacja była w sprawie, w której w pierwszej instancji orzekał sędzia nominowany przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Sędzia Juszczyszyn uznał, że po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej konieczne jest sprawdzenie, czy sędzia z I instancji spełnia wymogi niezależności i niezawisłości.
- Sędzia wykazał się odpowiedzialnością. Ma wątpliwości i postępuje tak, żeby je wyjaśnić. Po wyroku TSUE jest wielka niepewność w systemie prawnym, jaki mandat do wyroków mają sędziowie wybrani przez nowy KRS. Dziś największym zagrożeniem jest chaos prawny - stwierdził Adrian Zandberg. - Jest coś bardzo nie na miejscu, kiedy polityk Zbigniew Ziobro wykorzystując pozycję służbową usiłuje wywrzeć na sędziego polityczny nacisk - dodał.
Trybunał Stanu dla ministra?
Lider Razem podkreślił, że po ministrze Ziobro "wiele się nie spodziewał, więc nie zawiódł się".
- Jednym z elementów przywracania praworządności w Polsce będzie rozliczenie tych, którzy dopuścili się działań antykonstytucyjnych. Minister Zbigniew Ziobro jest na tej liście. Chodzi o to, aby ręka nie zadrżała przy głosowaniu. Moja deklaracja jest jasna: Lewicy w tej sprawie ręka nie zadrży - zapowiedział polityk.
Adrian Zandberg bardzo krytycznie ocenił prezydenturę Andrzeja Dudy.
- Nie miałem wielkich oczekiwań wobec tej prezydentury, ale Lech Kaczyński, do którego dziedzictwa Andrzej Duda się odwołuje, pełniłby ten urząd godniej. Godności często brakowało w zachowaniach prezydenta i stabilności w zachowaniach - zaznaczył lider Razem. Dodał, że obecny prezydent "nie dorósł do ram, które nakreśliła mu Konstytucja" i zabrakło mu "samodzielności".
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl