Trybunał ONZ uniewinnił Vojislava Szeszelja od wszystkich zarzutów
• Były wicepremier Serbii oskarżony był o zbrodnie wojenne na Bałkanach
• Sędzia: oskarżenia nie zdołało ich udowodnić
• Wyrok uniewinniający zaskoczył obserwatorów
• Serbski polityk nigdy nie przyznał się do winy
31.03.2016 | aktual.: 31.03.2016 12:15
Trybunał Karny do spraw zbrodni wojennych w byłej Jugosławii uniewinnił byłego wicepremiera Serbii i lidera skrajnych nacjonalistów Vojislava Szeszelja. Prokuratura oskarżała go o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, popełnione w czasie wojny na Bałkanach w latach 1991-93.
Oskarżyciele postawili Szeszeljowi zarzuty planowania, podżegania i nakazywania prześladowań, eksterminacji, masowych mordów, tortur i wypędzenia ludności nieserbskiej, głównie chorwackiej i muzułmańskiej. Vojislav Szeszelj chciał stworzyć Wielką Serbię na terenie Bośni i Chorwacji.
Trybunał Karny uniewinnił go ze wszystkich zarzutów. Sędzia Jean-Claude Antonetti powiedział, że oskarżenie nie zdołało ich udowodnić, a Szeszelj nie był osobiście odpowiedzialny za zbrodnie.
Wyrok uniewinniający, który zaskoczył obserwatorów, oznacza też zniesienie ciążącego na Szeszelju nakazu aresztowania. Przed dwoma laty oskarżony został zwolniony z aresztu w Hadze z powodu choroby nowotworowej. Obecnie przebywa w Belgradzie i nie było go na dzisiejszej rozprawie. - Vojislav Szeszelj jest teraz wolnym człowiekiem - ogłosił sędzia Jean-Claude Antonetti.
Serbski polityk nigdy nie przyznał się do winy i nie uznał autorytetu haskiego Trybunału. - Niczego nie możecie mi zrobić. Jestem intelektualnie i moralnie potężniejszy od was - mówił podczas jednej z rozpraw.
Były wicepremier Serbii i lider skrajnych nacjonalistów od początku procesu mówił, że jest niewinny. Nie uznał też nigdy autorytetu trybunału, któremu zarzucał, że działał przeciwko Serbii. Wiele razy obrażał sędziów za co zresztą był wcześniej skazywany. Niecałe dwa lata temu został zwolniony z aresztu ze względu na zły stan zdrowia, ale pod warunkiem, że stawi się z powrotem jeśli taka będzie decyzja Trybunału. Dziś nie pojawił się w Hadze na odczytanie wyroku.