Wyciekły maile o Przyłębskiej. Jest zawiadomienie do prokuratury i żądanie dymisji prezes TK
Ciąg dalszy afery mailowej. Tym razem w sieci pojawiły się rzekome maile, których bohaterką jest Julia Przyłębska. - Trójpodział władzy w Polsce PiS to jest po prostu fikcja - komentowała Kamila Gasiuk-Pihowicz, posłanka Platformy Obywatelskiej. Posłowie KO domagają się w tej sprawie wyjaśnień i wzywają Przyłębską do zrzeczenia się urzędu.
Z kolejnej wiadomości, która ma pochodzić ze skrzynki szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka wynika, że miał omawiać z prezes Trybunału Konstytucyjnego, Julią Przyłebską procedowanie konkretnych spraw.
Mail został opublikowany przez profil Poufna Rozmowa. Czytamy tam, że Dworczyk miał rozmawiać z Przyłębską na trzy tematy:
"1. rocznik 53 - na razie odroczone (Kieres, 250 mln - 1,5 mld)
2. Świadczenie opiekuńcze na razie odroczone (Muszyński) do 19 lutego (ok. 5 mld)
3. Służebność gruntów dot. przesyłu na razie odroczone (Muszyński) (kilkanaście mld)" - wylicza portal.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Opozycja grzmi
- Bohaterowie afery "Trybunału na zlecenie" naruszają art. 173 Konstytucji i przepisy KK. Premier i minister popełnili delikt konstytucyjny, za co staną przed Trybunałem Stanu - przekonuje Kamila Gasiuk-Pihowicz. Jak dodaje, Platforma Obywatelska składa w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
- Wiedzieliśmy wszyscy, że "trybunał Przyłębskiej" jest tylko pasem transmisyjnym władzy, ale maile Dworczyka to potwierdzają - oceniła Gasiuk-Pihowicz.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Afera mailowa. Dworczyk miał rozmawiać z Przyłębską o trzech sprawach
W sieci już pojawiła się lawina komentarzy w tej sprawie. "Jeśli ktoś będzie jeszcze nazywał sędziami tych pisowskich przebierańców w togach, to znaczy, że nie ma za grosz przyzwoitości" - napisał między innymi Jan Grabiec.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Rzekome maile w sieci
Portal Poufna Rozmowa od początku czerwca 2021 roku publikuje w sieci zrzuty ekranu z mailami, które mają pochodzić z prywatnej skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka. Zawierają one korespondencję polityków Zjednoczonej Prawicy, głównie z otoczenia Mateusza Morawieckiego. Wcześniej Dworczyk informował na Twitterze, że prywatne konta mailowe jego i jego żony zostały zhakowane.