Trybunał Konstytucyjny wszczyna postępowanie ws. odszkodowań od Niemiec. "To niezwykle ważna sprawa"
Z wpisu posła PiS-u Arkadiusza Mularczyka na Twitterze wynika, że wniosek grupy posłów do Trybunału Konstytucyjnego o wszczęcie postępowania ws. uzyskiwania odszkodowań wojennych został błyskawicznie rozpatrzony i sprawie nadano urzędowy bieg. - Myślę, że Trybunały Konstytucyjne czy Sądy Najwyższe innych krajów, będą z uwagą śledzić to, co będzie się działo w tej sprawie w naszym kraju - powiedział poseł.
30.10.2017 | aktual.: 30.03.2022 10:20
"Zostałem dziś poinformowany, że na skutek wniosku grupy posłów zostało wszczęte postępowanie przed TK do sygn. akt K 12/17." - napisał na Twitterze Arkadiusz Mularczyk. Sprawa, w związku z którą do TK wnioskowała grupa posłów, dotyczy zbadania zgodności z konstytucją zapisów kodeksu postępowania cywilnego, które uniemożliwiają składanie pozwów przeciwko obcym państwom odpowiedzialnym m.in. za zbrodnie wojenne.
- Sprawa nabiera urzędowego biegu. Wniosek trafi do Sejmu, do prokuratora generalnego i być może do innych instytucji, do których TK uzna za stosowne przesłać wniosek - powiedział w rozmowie z portalem wpolityce.pl Mularczyk.
Zdaniem posła rozprawa dotycząca tej sprawy może ruszyć nawet w ciągu kilku miesięcy. - Polska jest największym krajem regionu i w pewnym sensie wyznacza pewne standardy i trendy. Myślę, że Trybunały Konstytucyjne czy Sądy Najwyższe innych krajów, będą z uwagą śledzić to, co będzie się działo w tej sprawie w naszym kraju - zapewnił Mularczyk.
Jak podkreśla, jest to "niezwykle ważna sprawa". - Zwróćmy uwagę na definicję tych pojęć ludobójstwa, zbrodni wojennych czy zbrodni przeciwko ludzkości. To szeroka gama praw, które podlegałyby rozpoznaniu - dodaje.
Sprawy były umarzane. Może być inaczej
Poseł Mularczyk we wrześniu Sejm powołał zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce. Ostatnio do Biura Analiz Sejmowych wpłynął wniosek o wykonanie kolejnej ekspertyzy prawno-historycznej w tej sprawie. Arkadiusz Mularczyk chce, aby eksperci ocenili legalność władz PRL w okresie, gdy powstało oświadczenie o zrzeczeniu się reparacji.
Jego zdaniem "dotychczasowa interpretacja w orzecznictwie dwóch zaskarżonych przepisów postępowania cywilnego - 1103.7 pkt 2 kpc i 1113 kpc - prowadziła do tego, że postępowania przeciwko Niemcom, które dotyczyły odszkodowania za takie zbrodnie, były przez polskie sądy umarzane z uwagi na immunitet jurysdykcyjny państwa obcego".
Niemcy nie są jednak chętni do ponownego rozpatrywania sprawy odszkodowań wojennych. Z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika, że polskie roszczenia są bezzasadne. Spór o zadośćuczynienie za zniszczenia dokonane przez hitlerowskie Niemcy był jedną z głównych spraw w stosunkach polsko-niemieckich zarówno podczas poprzednich rządów PiS, jak i wcześniej, w przed akcesją Polski do Unii Europejskiej.
- Ta sprawa pojawiła się ze szczególną siłą na początku XXI w., kiedy ziomkostwa niemieckie i Powiernictwo Pruskie wysunęły roszczenia wobec Polski za mienie utracone przez Niemców wysiedlonych po II wojnie światowej. To sprowokowało reakcję strony polskiej, która w odwecie zaczęła domagać się odszkodowań wojennych - mówi w rozmowie z WP prof. Andrzej Sakson z Instytutu Zachodniego w Poznaniu.
Jak dodaje uczony, obie strony dokonały wówczas wyliczeń poniesionych strat. Ziomkostwa wyliczyły swoje na 428 miliardów marek, zaś Polska wyliczyła całkowite straty w II wojnie światowej na 1 bilion dolarów, natomiast ze strony Niemiec ok. 500 miliardów marek. Z kolei dr Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, bazując na obliczeniach PRL-owskiego Biura Odszkodowań Wojennych z 1947 roku, szacuje je na blisko 850 miliardów dolarów.
Źródło: wpolityce.pl, WP