Trybunał Konstytucyjny pod lupą komisji. Zabrakło prezes TK i dyskusji nad sprawozdaniem
Połączone komisje ustawodawcza oraz sprawiedliwości i praw człowieka rozpatrzyły sprawozdanie z działalności Trybunału Konstytucyjnego w 2018 roku. - Dyskusji nie będzie, ponieważ na sali nie ma prezes TK Julii Przyłębskiej - oświadczył przewodniczący Marek Ast (PiS).
Wniosek przewodniczącego został przyjęty głosami 23 posłów, przeciw niemu było 21 osób. Następnie zakończono dyskusję na forum połączonych komisji, a posłem sprawozdawcą został Przemysław Czarnek (PiS).
Wtorkowe posiedzenie komisji ustawodawczej oraz sprawiedliwości i praw człowieka obfitowała w wymianę zdań pomiędzy posłami PiS i opozycją. - To całkowita ignorancja sędzi Przyłębskiej wobec Sejmu, a w szczególności wobec tej komisji. Nie pamiętam sytuacji, żeby jakiś organ państwowy zignorował parlament. Te puste krzesło to symbol ucieczki od odpowiedzialności prezes Trybunału Konstytucyjnego - mówił poseł PO Mirosław Szczerba.
Podobne zadnie wyraziła Katarzyna Piekarska. - Przygotowałam się do komisji, chciałam zadać pytania pani prezes TK. Zostaliśmy zignorowani jako parlamentarzyści. Jest mi po ludzku bardzo przykro, że prezes Przyłębska ma czas na spotkania z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, a nie ma go na spotkanie z komisją - oświadczyła posłanka PO.
Kłótnia na komisji. "Opozycja zaszczuła sędziów TK"
- Gdyby poseł Szczerba miał zdawać egzamin z najmniejszego kazusiku prawnego, to by go oblał. Panie pośle - dwója! Nigdzie nie ma zapisu, że prezes TK ma zdać sprawozdanie ustnie. Właściwie preferowana jest forma pisemna, bo bardziej wyczerpująca - próbował tłumaczyć Przemysław Czarnek. Według posła PiS "prezes TK wykonała wszystkie obowiązki wobec parlamentu".
W sukurs posłowi z partii Jarosława Kaczyńskiego poszła Anna Milczanowska. - Ze strony opozycji nadal słyszymy inwektywy w stylu: nie mamy prezesa TK, nie ma wiceprezesa TK, nie mamy TK. To właśnie ze strony waszych bojówek, jakim jest KOD, wylewa się fala hejtu na prezes Przyłębską. Wszyscy widzieliśmy, co ten Komitet robił w Pucku - mówiła posłanka PiS. Milczanowska dodała, że "prezes TK nie złamała prawa" oraz że należy "dać w spokoju pracować Trybunałowi".
Z kolei wiceprzewodniczący Arkadiusz Mularczyk zarzucił opozycji personalne atakowanie niektórych członków TK. - W ciągu tej kadencji odeszło 3 sędziów Trybunału - Henryk Cioch, Lech Morawski i Grzegorz Jędrejek. Oni zostali zaszczuci przez państwa słowa. (...) W sposób jednoznaczny popieram decyzję prezes Przyłębskiej - dodał poseł PiS.
Prezes Julia Przyłębska wydaje oświadczenie. Wcześniej udziela wywiadu w TVP
Informacja o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2018 roku została złożona zgodnie z przewidzianymi ustawowo terminami. Zawsze na posiedzeniach komisji pojawiał się albo prezes TK lub jego przedstawiciel. W tym roku Julia Przyłębska przesłała oświadczenie, w którym stwierdziła, że nie stawi się w budynku przy ul. Wiejskiej.
Stwierdzono w nim, że prawniczka "wypełniła ustawowy obowiązek", przedkładając Sejmowi w grudniu 2019 r. informację dotyczącą działalności TK w 2018 r., również w formie elektronicznej. Dodatkowo sędzia Przyłębska w rozmowie z TVP Info tłumaczyła, że jej nieobecność to "ochrona TK przed przed atakami i podważaniem jego wiarygodności".
W zeszłym tygodniu prezes Trybunału Konstytucyjnego nie pojawiła się na senackiej komisji ustawodawczej w związku z przesłanym przez nią sprawozdaniem. Przewodniczący komisji Krzysztof Kwiatkowski uznał, że można to odczytywać jako "brak pewnych standardów i deprecjonowanie Senatu".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl