Trybunał Konstytucyjny odpowiada Prokuraturze Krajowej. Chodzi o zbrodnie komunistyczne
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek ws. przedawnienia zbrodni komunistycznych. Trybunał po ponad trzech latach sprawę umorzył. Tłumaczy, że wnioskodawca źle wskazał przedmiot kontroli.
Prokuratura Krajowa zarzuciła w sobotę Trybunałowi Konstytucyjnemu, że ten "zablokował możliwość ścigania komunistycznych zbrodni i przestępstw popełnionych przez funkcjonariuszy reżimu komunistycznego". Zdaniem PK oznacza to, że "bezkarni pozostaną sprawcy popełnionych w okresie PRL czynów zagrożonych karą do 5 lat pozbawienia wolności".
"Trybunał uchylił się od merytorycznego rozpatrzenia wniosku Prokuratora Generalnego w tej sprawie, umarzając postępowanie" - czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej. "Zwlekał z zajęciem stanowiska przez prawie trzy i pół roku, zyskując pretekst do umorzenia postępowania ze względu na dokonaną w tym czasie zmianę ustawy o IPN. Jednocześnie uzasadnił umorzenie, odwołując się do uchylonego przepisu kodeksu karnego z 1969 roku. Uznał uchwalone w okresie PRL prawo za argument przeciw ściganiu przestępstw funkcjonariuszy komunistycznego państwa" - napisano.
Według Prokuratury Krajowej ściganie takich czynów umożliwiały przepisy art. 9 § 1 ustawy z 6 czerwca 1997 roku - Przepisy wprowadzające Kodeks karny i art. 4 ust. 1a ustawy z 18 grudnia 1998 roku o IPN. "Do nich odnosił się wniosek Prokuratora Generalnego do TK, a jego celem było ustalenie okresów przedawnienia wobec rozbieżności w rozumieniu przepisów regulujących tę kwestię"- wskazano w komunikacie PK.
Trybunał Konstytucyjny odpowiada Ziobrze
Na zarzuty Prokuratury Krajowej Trybunał Konstytucyjny odpowiedział w oświadczeniu przekazanym PAP. Stwierdził m.in., że wskazany przez wnioskodawcę przepis (chodzi o art. 4 ust. 1a ustawy o IPN) "utracił moc obowiązującą i został w całości zastąpiony nową regulacją, co skutkowało koniecznością umorzenia postępowania w tym zakresie".
Przyczyną umorzenia było także - jak wyjaśnił TK - "niezgodne z ustawą wskazanie przedmiotu kontroli". "Trybunał, co wielokrotnie podkreślano, bada akt normatywny tylko w części wskazanej przez wnioskodawcę, w tym sensie, że przedmiotem badania czyni kwestionowaną przez wnioskodawcę treść normatywną przepisu" - wskazano w wyjaśnieniu TK. Jak czytamy dalej, "wnioskodawca natomiast podniósł zarzuty, które nie dotyczą określenia terminu początku biegu przedawnienia przestępstw popełnionych przez funkcjonariuszy reżimu komunistycznego, ale tego, że okres ten zakończył się wcześniej z uwagi na stosowanie ogólnej regulacji dotyczącej długości okresu przedawnienia".
"Normy o takim brzmieniu nie da się jednak w żaden sposób wyprowadzić z zaskarżonego przepisu" - stwierdził Trybunał Konstytucyjny.
W wyjaśnieniu zwrócono uwagę na fakt, że "umarzając postępowanie Trybunał jednak potwierdził w uzasadnieniu dotychczasową linię orzecznictwa dotyczącą przedawnienia w prawie karnym, i podkreślił, że 'ustawodawca w ramach realizowanej polityki karnej ma uprawnienie do określenia długości terminu przedawnienia, a nawet przyjęcia, że niektóre przestępstwa nie przedawniają się w ogóle'".
W grudniu 2017 roku prokurator generalny Zbigniew Ziobro zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego przepisy pozwalające na przedawnienie zbrodni komunistycznych, zagrożonych karą od 3 do 5 lat więzienia. Chciał uznania za niekonstytucyjne konkretnych przepisów Kodeksu Karnego, a także ustawy o IPN z 1998 roku.