Trupi jad zabija mieszkańców kamienicy
Mieszkańcy stuletniej kamienicy w Bytomiu są przerażeni. Cztery tygodnie temu ich sąsiad się powiesił. Jego rozkładające się ciało znaleziono niedawno. Do dziś kamienica nie została zdezynfekowana - pisze "Fakt".
06.07.2008 | aktual.: 06.07.2008 11:29
Lokatorów kamienicy już dawno zaniepokoiło zaniknięcie sąsiada Stanisława Rozmusa. Po dwóch tygodniach ktoś wezwał dzielnicowego, bo coraz więcej osób narzekało na smród. Kiedy strażacy wyważyli drzwi, odór był nie do zniesienia, a widok przerażający. Na klamce wisiały rozkładające się zwłoki.
Policjanci zabrali ciało, a lokatorzy pozamykali się w domach. Bali się, że zarazki dostaną się do ich mieszkań. Odór był wręcz niewyobrażalny – opowiada Halina Szyndzielorz, sąsiadka samobójcy. Z mieszkania pana Stanisława wyłaziło robactwo, wszędzie były muchy– stwierdza Barbara Petrykowska.
Dwa tygodnie po znalezieniu ciała kamienica wciąż nie została zdezynfekowana. Taki obowiązek ma właściciel kamienicy. Problem polega na tym, że nie wiadomo, do kogo ona należy– przyznaje Róża Mikuła. Pisaliśmy do sanepidu. Zawiadamialiśmy urząd miejski, zgłosiliśmy sprawę na policję. Wszyscy umywają ręce. Boimy się, że to paskudztwo nas zabije – załamują ręce mieszkańcy domu.
Jak powiedział "Faktowi" Grzegorz Gołdynia, dyrektor sanepidu w Tychach, kontakt z trupim jadem może doprowadzić nawet do zgonu.