Trump w Polsce 1 września? PiS wściekły na prezydenta
Jest szansa, że Donald Trump może odwiedzić Polskę w 80. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej. Jednak w PiS boją się, że przedwczesny wyciek tej informacji może storpedować plany.
O zamiarach ściągnięcia amerykańskiego prezydenta na uroczystości 1 września poinformował tabloid "Fakt", powołując się na "źródło w Kancelarii Prezydenta". Przeciek wywołał gniew polityków PiS.
- Pracujemy nad tym od roku i jestem wściekły, że ktoś z otoczenia prezydenta o tym powiedział. Niedobrze się stało, bo o takich rzeczach informuje się dopiero wtedy, kiedy jest to potwierdzone - mówi WP jeden z parlamentarzystów partii.
Jak wyjaśnił, sprawa jest dogadywana za pośrednictwem kanałów nieformalnych i rozmów z najbliższymi współpracownikami Trumpa - niekoniecznie tych wewnątrz jego administracji. Dopiero później kancelaria prezydenta wychodzi z formalnym zaproszeniem.
- Wszyscy wiedzą, że w ten sposób najlepiej dotrzeć do prezydenta, bo on właśnie tak działa - mówi polityk. Jak dodaje, szanse na przyjazd Trumpa są realne, ale nic jeszcze nie jest potwierdzone. Potwierdzenia można oczekiwać 3-4 miesiące przed wizytą.
Kluczową rolę w zorganizowaniu pierwszej wizyty Trumpa w Warszawie miał odegrać były mer Nowego Jorku i znajomy prezydenta Rudy Giuliani, który dziś jest osobistym prawnikiem prezydenta. Giuliani spotkał się z prezesem PiS w Warszawie w grudniu 2016 roku.
Przeczytaj również: Trump wróci do Polski 1 września?
Rocznica ważniejsza niż stulecie niepodległości
PiS wiąże duże nadzieje z uroczystościami 1 września. Oprócz Trumpa, władze liczą na udział ok. 50 innych przywódców. Takie wydarzenie mogłoby wzmocnić notowania partii przed jesiennymi wyborami do Sejmu. A także być okazją do ofensywy na odcinku polityki historczynej.
- Uważam, że biorąc pod uwagę nasze deficyty wizerunkowe i nasze potrzeby związane ze stacjonowaniem wojsk, 80. rocznica wybuchu II wś, będzie ważniejsza niż stulecie niepodległości. Szczególnie jeśli chodzi o Stany Zjednoczone - mówi rozmówca WP.
Jak dodaje, przygotowaniom do miałaby towarzyszyć zorganizowanie "viralowej" akcji informacyjnej zbudowanej wokół słynnego hasła "Poland - First to Fight". Akcja miałaby promować obraz Polski, która - wbrew narracji o polskiej współwinie za Holokaust - jako pierwsza postawiła się Hitlerowi i walczyła o wolność także innych krajów.
Przeczytaj również: To oni mieli napisać przemówienie Trumpa w Warszawie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl