Rosjanie nad Dnieprem. Wpadli we własne sidła
Po opadnięciu wody okupanci próbują wrócić na swoje pozycje na lewym brzegu Dniepru, ale ich działania utrudniają ich własne miny, które rozniosła woda - powiedziała w niedzielę wieczorem rzeczniczka ukraińskich wojsk na południu kraju Natalia Humeniuk, cytowana przez agencję Interfax-Ukraina.
26.06.2023 | aktual.: 26.06.2023 06:55
"Teraz, gdy woda wraca w swoje koryto (...), wróg próbuje wrócić na swoje pozycje. Jest to dla nich trudne, ponieważ zmieniło się rozmieszczenie min, które sami rozmieścili. Wielka woda rozrzuciła ich własne pola minowe, które sami zrobili" - powiedziała Humeniuk.
Dodała, że zanim Rosjanie z powrotem zajmą tereny na lewym brzegu, muszą je najpierw rozminować.
Rzeczniczka zwróciła też uwagę, że rosyjscy okupanci mają duże problemy związane z infekcjami jelitowymi, co jest spowodowane spożywaniem nieoczyszczonej wody. Z powodu kłopotów logistycznych mają też problemy z dostarczeniem odpowiedniej ilości wody zdatnej do picia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojska rosyjskie wysadziły zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski - powiadomiły 6 czerwca władze Ukrainy. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została zniszczona.
Woda zalała kilkadziesiąt miejscowości, powodując katastrofę humanitarną i ekologiczną. Sztuczny Zbiornik Kachowski, kluczowy dla regulacji i zaopatrzenia regionu w wodę, niemal całkiem wysechł.
W ocenie dowództwa wojskowego w Kijowie Rosjanie wysadzili tamę, próbując w ten sposób powstrzymać ukraińską kontrofensywę w obwodzie chersońskim.