"Trudno uwierzyć". Muzeum POLIN żegna Mariana Turskiego

Autorytet o światowym znaczeniu, rzecznik porozumienia polsko-żydowskiego. Polski Żyd. Osoba, bez której nie byłoby naszego muzeum i nie było takiego muzeum – stojącego po stronie mniejszości, wykluczanych, krzywdzonych - tak zmarłego Mariana Turskiego wspomina dyrektor Muzeum POLIN Zygmunt Stępiński.

"Trudno uwierzyć". Muzeum POLIN żegna Mariana Turskiego
"Trudno uwierzyć". Muzeum POLIN żegna Mariana Turskiego
Źródło zdjęć: © Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN | Maciej Jaźwiecki
Sara Bounaoui

Marian Turski, znany historyk i dziennikarz, zmarł w wieku 98 lat. Informację o jego śmierci przekazał tygodnik "Polityka", z którym Turski był związany przez wiele lat.

Był nie tylko świadkiem historii, ale także jej aktywnym uczestnikiem, co podkreślił dyrektor Muzeum POLIN, Zygmunt Stępiński.

- Odszedł bł. pamięci Marian Turski. Autorytet o światowym znaczeniu, rzecznik porozumienia polsko-żydowskiego. Polski Żyd. Osoba, bez której nie byłoby naszego muzeum i nie było takiego muzeum – stojącego po stronie mniejszości, wykluczanych, krzywdzonych - wskazał dyrektor Muzeum POLIN Zygmunt Stępiński.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zełenski sprzeciwił się USA. Dyplomata ocenia, co się stało

"Został międzynarodowym autorytetem"

Turski, były więzień Auschwitz, przez całe życie angażował się w budowanie dialogu międzykulturowego. Jak zauważył Stępiński, Turski nie unikał trudnych tematów ze swojej przeszłości, w tym młodzieńczej fascynacji komunizmem.

"Znałem Go osobiście od 5 dekad. Nie zawsze staliśmy po jednej stronie politycznej barykady. Ale Marian należał do grona tych, o których po latach można mówić za Bartoszewskim (przyjaźnili się, oczywiście) – 'zachowywał się przyzwoicie'. Sam żałował niektórych swoich wyborów, najbardziej pewnie młodzieńczej ślepej wiary w komunizm, lewicowcem pozostał jednak do końca swoich dni" - napisał na stronie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN jego dyrektor.

Turski pozostawił po sobie ogromną spuściznę intelektualną i moralną. Był autorytetem dla wielu światowych liderów i intelektualistów. Jego życie było przykładem mądrości wynikającej z doświadczenia.

"Marian, człowiek drobny i delikatny (jakże by się na te słowa oburzył!) został międzynarodowym autorytetem dla prezydentów, koronowanych głów i najwybitniejszych intelektualistów naszych czasów (z którymi utrzymywał kontakt i zupełnie pozaprotokolarne relacje) nie przez przypadek. Marian WIEDZIAŁ, ponieważ tyle i w taki właśnie sposób przeżył. Cechowała Go mądrość uczestnika, nie komentatora, choć potrafił też myśleć szeroko, bez narzucania własnej perspektywy. Umiał nie tylko wspaniale mówić, ale naprawdę z uwagą słuchał" - zauważył dyrektor POLIN.

"Marianie, Twoje muzeum opłakuje Cię i żegna"

Muzeum POLIN, które Turski współtworzył, opłakuje jego stratę. W siedzibie muzeum wystawiono księgę kondolencyjną, w której można złożyć wpisy do dnia pogrzebu.

"Marianie, Twoje muzeum opłakuje Cię i żegna. Mieliśmy w Tobie oparcie, trudno uwierzyć, że już nigdy Twój palec nie wytyczy szlaku, po którym będziemy zmierzać, ufni, że to najlepsza dla nas droga. Zostawiasz po sobie wielką spuściznę intelektualną, zostawiasz muzeum, które pomagałeś stworzyć i któremu do ostatnich chwil poświęcałeś zaangażowanie, czas i energię. Energię, która wydawała się niespożyta. Baruch Dayan HaEmet, Przyjacielu. Nie będziemy obojętni" - dodał w swoim wspomnieniu Stępiński.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (6)