Są wyniki badań powietrza w Zielonej Górze. Oficjalny komunikat
- Zwołałem wojewódzki sztab zarządzania kryzysowego. Przede wszystkim po to, by sytuacja nie zagrażała mieszkańcom Przylepu i okolic - mówił wojewoda lubuski Władysław Dajczak. Przekazał, że na ten moment nie została podjęta decyzja o ewakuacji.
Dajczak przekazał, że wyniki przeprowadzonych badań powietrza wskazują, że nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców. W związku z tym nie podjęto decyzji o ewakuacji.
- Te badania będą przeprowadzane w sposób ciągły. Gdy tylko pojawi się zagrożenie, podejmiemy tę decyzję. Po działaniach prezydenta Zielonej Góry jesteśmy gotowi do jej przeprowadzenia - zapewnił wojewoda.
Badania powietrza potwierdziły, że związki chemiczne, które się unoszą, to węglowodory aromatyczne i ropopochodne. Wojewoda relacjonował, że badania były prowadzone "poprzez specjalistyczne samochody wojewódzkiej inspekcji ochrony środowiska, ale także państwowej straży pożarnej, które miały nas upewnić, czy dym, który się ulatnia z tego miejsca pożaru, jest niebezpieczny dla ludzi".
"Akcja gaśnicza zapowiada się na długotrwałą"
Podczas wieczornej konferencji prasowej w Zielonej Górze, szef lubuskiej PSP poinformował, że dodatkowe siły straży pożarnej z innych województw dojechały już na miejsce, są też jednostki, które będą monitorować stan powietrza. Dodał też, że prowadzona jest współpraca z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska oraz z policją.
- Akcja gaśnicza zapowiada się na długotrwałą, potrwa na pewno przez wiele godzin, przygotowujemy się na roszady zmęczonych ratowników - powiedział. Zaznaczył, że dla bezpieczeństwa osób uczestniczących w akcji, działania prowadzone są z użyciem podnośników i drabin, a do zmierzchu uczestniczyły w niej też samoloty gaśnicze. - Jeśli będzie taka potrzeba, to wznowią one działalność od samego rana - oświadczył.
Podczas konferencji poinformowano również, że gospodarstwa, które mają prywatne studnie, powinny wstrzymać się z korzystania z nich, a osoby, przemieszczające się, powinny korzystać z maseczek.
Przylep. Pożar hali z chemikaliami
W miejscowości Przylep pod Zieloną Górą płonie hala, w której składowane były substancje niebezpieczne. Ogień został zauważony około godz. 15.30. Na miejscu z żywiołem walczy 60 zastępów strażaków.
Rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska Aleksander Brzóska poinformował, że w związki z pożarem hali do Zielonej Góry udaje się minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Błagam, nie fotografujcie". Dramatyczne apele po wybuchu pożaru