Zwierzęta nie interesują pomorskich sądów? ''Większość naszych zawiadomień jest umarzanych''
• Hiszpan przetrzymujący zwierzęta w bagażniku auta trafił do aresztu
• 74 proc. spraw dotyczących zwierząt kończy się odmową wszczęcia postępowania lub umorzeniem
• W latach 2012-2014 do pomorskich sądów trafiło 31 aktów oskarżenia
Policjanci z Pruszcza Gdańskiego zatrzymali pod koniec marca 47-letniego Hiszpana, koczującego wraz z dwoma psami oraz kotem w samochodzie na jednej z pobliskich stacji paliw. W bagażniku opla astry, w specjalnych klatkach przewozowych trzymał dwa psy i kota. Zwierzęta były przetrzymywane w niewłaściwych warunkach bytowania, w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa. Zamknięcie zwierząt w klatkach uniemożliwiało im zachowanie naturalnej pozycji ciała. Decyzją administracyjną wójta gminy Pszczółki, zwierzęta czasowo zostały umieszczone w schronisku. Samochód obcokrajowca odholowano na policyjny parking, a podejrzany trafił do aresztu. W tym wypadku zwierzęta miały dużo szczęścia.
- Niestety, większość naszych zawiadomień jest umarzanych mimo bardzo obszernego materiału dowodowego, który przedstawiamy. Z reguły umorzenia są uzasadniane np. brakiem zamiaru zadania cierpienia zwierzęciu bądź organy ścigania całkowicie dają wiarę zeznaniom osób, które dopuściły się znęcania - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Cezary Wyszyński z Fundacji ''Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva''.
Jak wynika z raportu ''Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami?'', przygotowanego przez Fundację ''Czarna Owca Pana Kota'', pomorskie sądy bardzo liberalnie podchodzą do praw zwierząt. Mężczyzna oskarżony o zabicie małego kota poprzez rzucanie nim o podłogę, został przez kartuski sąd uniewinniony, a za zabicie psa siekierą sąd w Bytowie wymierzył karę w zawieszeniu.
- Monitoringiem objęliśmy siedem prokuratur rejonowych w województwie pomorskim. W latach 2012-2014 łącznie zostały zarejestrowane 242 sprawy, w 55 przypadkach prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, w 138 umorzyła, akt oskarżenia do sądu wniesiono w 31 przypadkach - wylicza w rozmowie z Wirtualną Polską Joanna Wydrych z Fundacji ''Czarna Owca Pana Kota''.
Kto jest sprawcą? Jak wynika z raportu, zazwyczaj nad zwierzętami znęcają się mężczyźni (ponad 85 proc.) w wieku od 50 do 59 lat, zamieszkujący raczej na wsi. Za popełniony czyn są skazywani przez sąd na karę podstawową pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby. Natomiast statystyczna sprawczyni przestępstwa przeciwko zwierzętom w latach 2012-2014 to kobieta także w wieku od 50 do 59 lat zamieszkująca na wsi.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .