Zostali agentami przez błąd systemu - sąd oddalił pozew
Gdański Sąd Okręgowy oddalił złożony w trybie wyborczym wniosek o ukaranie gminnej komisji wyborczej za to, że na stronie internetowej PKW zamieściła nieprawdziwe informacje o treści oświadczeń lustracyjnych czworga kandydatów na radnych Kosakowa. Jak tłumaczyła się wiceprzewodnicząca gminnej komisji wyborczej, Renata Muża, "system informatyczny PKW był przeciążony".
04.11.2010 | aktual.: 05.11.2010 11:53
Pozew w tej sprawie złożył Komitet Wyborczy Adama Miklaszewicza, który wystawił wspomnianych czworo kandydatów. Komitet żądał, by gminna komisja wyborcza w Kosakowie zamieściła na kilku wskazanych stronach internetowych przeprosiny oraz wpłaciła 5 tys. zł na rzecz jednej z organizacji społecznych.
Uzasadniając oddalenie wniosku sędzia Krzysztof Solecki orzekł, że błędna informacja dotycząca kandydatów wprowadzona została na stronę internetową Państwowej Komisji Wyborczej przez nieświadomy błąd operatora systemu informatycznego. - Nie miała więc ona na celu zdyskredytowania kandydatów na radnych - powiedział sędzia.
Jako drugi powód oddalenia wniosku Solecki podał fakt, że gminna komisja wyborcza "nie ma zdolności sądowej", nie może więc brać udziału w postępowaniu sądowym. - Sąd nie może też jej nakazać złożenia oświadczenia określonej treści czy wpłacenia określonej kwoty - wyjaśnił sędzia.
Po ogłoszeniu wyroku Adam Miklaszewicz powiedział, że decyzja, co do ewentualnego zażalenia w tej sprawie zostanie podjęta po konsultacji z prawnikiem i czworgiem radnych. - Ja osobiście skłaniałbym się do tego, by zażalenia nie składać - powiedział Miklaszewicz, który sam kandyduje na wójta Kosakowa.
Nieprawdziwa informacja o tym, że czworo kandydatów na radnych Kosakowa wystawionych przez Komitet Wyborczy Wyborców Adama Miklaszewicza, złożyło oświadczenie mówiące, że współpracowali oni z organami bezpieczeństwa państwa, ukazała się na stronie internetowej PKW 23 października. Nieprawdziwy wpis został usunięty ze strony po kilku godzinach, gdy informacja o błędzie dotarła do administratora strony.
Komitet Miklaszewicza zwrócił się z prośbą o wyjaśnienie sprawy do PKW. Gdy ta odpowiedziała, że nieprawdziwa informacja została wprowadzona na stronę internetową przez gminną komisję wyborczą, Komitet zdecydował się złożyć w tej sprawie pozew do sądu.
Obecna na rozprawie wiceprzewodnicząca gminnej komisji wyborczej w Kosakowie Renata Muża wyjaśniła, że 22 października, gdy wprowadzano dane dotyczące kandydatów na radnych, system informatyczny PKW był przeciążony.
- Komputer, na którym wprowadzaliśmy dane zawiesił się, a potem aż do północy nie mogliśmy wprowadzić do systemu żadnych informacji - wyjaśniła Muża, dodając, że także członkowie innych komisji wyborczych mieli tego dnia kłopoty z wprowadzaniem danych do systemu.
Jej zdaniem nieprawdziwe informacje dotyczące treści oświadczeń lustracyjnych czworga kandydatów na radnych znalazły się na stronie PKW w wyniku błędu systemu. Jak dodała, 22 października informatyk nie wprowadzał w ogóle danych dotyczących treści oświadczeń lustracyjnych, miały być one zamieszczone na stronie dopiero po zweryfikowaniu ich treści przez IPN.