Zapadły pierwsze wyroki w sprawie wyłudzenia 6,2 mln zł kredytu
Rekordowo szybki wyrok gdańskiego sądu. Mniej niż dwa tygodnie potrzebował gdański sąd na wydanie wyroku wobec 10 osób oskarżonych w sprawie wyłudzenia 6,2 mln zł kredytu. Proces 14 pozostałych oskarżonych będzie toczyć się dalej.
Dziewięć skazanych osób wcześniej nie wchodziło w konflikt z prawem i zdecydowały się samowolnie poddać się karze. W związku z tym usłyszały wyroki pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz zapłaty kilku tysięcy złotych grzywny. Jedynie 57-letni Jan P. przesiedzi w więzieniu pół roku.
Często grały tylko rolę słupów. Jedna z oskarżonych widniała w dokumentach jako „kierownik ds. kreatywnych”. Jak sama przyznała, nie miała pojęcia kim taka osoba jest i czym się zajmuje. Wymyślne nazwy i tytuły miały uwiarygadniać nielegalny proceder.
Na czym polegała przestępcza działalność? Oszuści wpadli na genialnie prosty plan. Część z nich część prowadziła legalną działalność gospodarczą. Pozwalało to na wystawianie dokumentów zawierających nieprawdę o zatrudnieniu i o wysokości dochodów, rzekomo osiąganych przez innych oskarżonych. Mężczyźni w zależności od potrzeb występowali jako pracodawcy potwierdzający zatrudnienie lub pracobiorcy występujący o kredyt.
- Mózgiem operacji był 40-letni Ryszard P, mieszkający w Gdańsku. Mężczyźnie udało się wyłudzić kredyt dziewięciokrotnie. Wszyscy oskarżenia w razie jakichkolwiek problemów kierowali się właśnie do P., ponieważ wszyscy oni byli jego krewnymi lub znajomymi – informuje Wirtualną Polskę prokurator Mariusz Marciniak, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
Pracodawcy każdorazowo potwierdzali fakt zatrudnienia oraz wysokość zarobków swoich pracowników. Przedstawiane dokumenty były weryfikowane zazwyczaj poprzez telefon do fikcyjnego pracodawcy. Działania te pozwoliły na zawarcie 52 umów kredytowych. Wysokość przyznanych jednorazowo środków wahała się od 5 tys. złotych do 700 tys. złotych.
Tak szybkie zamknięcie sprawy to efekt lipcowej nowelizacji prawa procesowego. Według nowych reguł przewód sądowy podobny jest do znanego z amerykańskich filmów. Obecnie proces przypomina bardziej pojedynek pomiędzy prokuratorem oraz obrońcą. Jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości tylko w trzecim kwartale tego roku do gdańskiego Sądu Apelacyjnego wpłynęło ponad 11 tys. spraw, a sądu okręgowego ponad 36 tys.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .