RegionalneTrójmiastoZaginięcie Iwony Wieczorek. Krzysztof Rutkowski o nowych wątkach

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Krzysztof Rutkowski o nowych wątkach

Krzysztof Rutkowski twierdzi, że najprawdopodobniej udało się mu zidentyfikować „mężczyznę z ręcznikiem”. To jedna z osób, która jako ostatnia widziała żywą, zaginioną pięć lat temu Iwonę Wieczorek.

Zaginięcie Iwony Wieczorek. Krzysztof Rutkowski o nowych wątkach
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

10.09.2015 | aktual.: 10.09.2015 15:39

- Cały czas czekamy na wyniki analizy porównawczej. Jeżeli okaże się, że Stefan R. i „mężczyzna z ręcznikiem” to ta sama osoba, to będziemy o krok bliżej rozwiązania zagadki. Próbowaliśmy skontaktować się z mężczyzną, ale tylko rzucił słuchawką. Obecnie mieszka poza granicami kraju – mówił Krzysztof Rutkowski, znany detektyw.

Dlaczego Rutkowski zwrócił uwagę na mężczyznę? Zdaniem detektywa 50-letni mężczyzna to wujek koleżanki Iwony. Jako jeden z ostatnich mógł widzieć dziewczynę żywą.

Detektyw od początku śledztwa zwracał też uwagę na niedokładne przesłuchanie kolegów i koleżanek Iwony. Według Rutkowskiego pytań jest więcej niż odpowiedzi. Dlaczego koleżanka Iwony sama jedzie taksówką i nie zabiera dziewczyny? Telefon zaginionej jest cały czas włączony, potem wyłącza się na godzinę po czym znowu zostaje włączony? Detektyw nie chce jednak rozmawiać o szczegółach, ponieważ jeszcze nie złożył zeznań w gdańskiej komendzie wojewódzkiej.

- Ustalenie tożsamości „człowieka z ręcznikiem” jest bardzo ważne. Może mieć związek z zaginięciem mojej córki. Jako matka mam prawo wiedzieć, co się z nią stało albo dzieje. Ten mężczyzna może doprowadzić nas do celu – mówi Wirtualnej Polsce Iwona Kinda-Wieczorek, matka nastolatki.

Do zaginięcia 19-letniej Iwony Wieczorek doszło w lipcu 2010 roku. Dziewczyna bawiła się w jednym z sopockich klubów. Podczas imprezy pokłóciła się ze swoimi znajomymi. Poszła pieszo plażą do domu w Gdańsku. Nie miała pieniędzy, a telefon się rozładował. Miejski monitoring zarejestrował ją po raz ostatni krótko po godzinie 4.00, mniej niż kilometr od domu.

Pomorska policja zakończyła swoje śledztwo ponad dwa lata temu, ponieważ nie stwierdzono przestępstwa. Jednak w Gdańsku cały czas działa grupa prokuratorów i funkcjonariuszy, badających tropy. Sprawą na prośbę matki dziewczyny zajął się równolegle znany detektyw Krzysztof Rutkowski. Jego zdaniem Iwona nie żyje. Najprawdopodobniej zginęła w wypadku lub padła ofiarą morderstwa. Biuro Rutkowskiego wyznaczyło 200 tys. nagrody za pomoc w wyjaśnieniu sprawy.

Ws. zaginięcia 19-latki pojawiały się często sprzeczne ze sobą informacje i przeróżne wątki. Jeden z tropów wiódł nawet do Paryża. Na początku lipca 2013 r. pojawiła się informacja, że 30 czerwca w Paryżu mieszkaniec Tczewa widział poszukiwaną od trzech lat Iwonę. Do zdarzenia miało dojść w restauracji McDonald’s przy słynnych Champs-Elysees. Miała być tam z dzieckiem, chłopcem mulatem w wieku około 2 lat. Ten trop nie znalazł jednak nigdy potwierdzenia.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (217)