Zabił żonę i upozorował wypadek. Szokujący zwrot ws. tajemniczego wypadku na Pomorzu
Szokujące rozwiązanie tajemnicy wypadku, do którego doszło w środę wieczorem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Mezowie. W aucie, w które uderzył szynobus, policjanci znaleźli ciało 31-letniej kobiety. Okazuje się, że kobieta została zamordowana. Jej mąż usłyszał już zarzut zabójstwa.
12.01.2024 | aktual.: 12.01.2024 16:19
Do wypadku doszło w środę wieczorem. Jak podawała wówczas policja, oficer dyżurny w Kartuzach otrzymał informację o wypadku, do którego doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Mezowie.
- Szynobus zderzył się z pojazdem osobowym. Na miejsce natychmiast skierowano policjantów oraz służby ratunkowe. W wyniku odniesionych obrażeń śmierć na miejscu poniosła 31-letnia kobieta, która znajdowała się w samochodzie - informowała w środę PAP rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska i podkreśliła, że maszynista był trzeźwy.
Wkrótce okazało się jednak, że sprawa nie jest taka prosta. Policjanci znaleźli bowiem w bagażniku auta ślady krwi kobiety. Już wówczas pojawiło się podejrzenie, że kobieta mogła zostać zamordowana, a wypadek został upozorowany. Wszelkie wątpliwości na ten temat rozwiązała sekcja zwłok 31-latki.
- Kobieta miała głównie obrażenia głowy, które nie były następstwem wypadku komunikacyjnego. Były to obrażenia zadane obcą ręką tępym narzędziem. Jak ustalili śledczy, do zabójstwa doszło w salonie, w miejscu pracy kobiety - wyjaśniła PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Zabił żonę, ciało przewiózł w bagażniku
Według śledczych pokrzywdzona zginęła w salonie kosmetyczno-fryzjerskim w Kiełpinie, gdzie pracowała, a zabójcą jest jej mąż - 34-letni Tomasz K. Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim.
- Podejrzany w celu ukrycia popełnienia czynu przewiózł kobietę w bagażniku i pozostawił w samochodzie na torowisku, w który następnie uderzył pociąg - dodała prokurator Wawryniuk.
Prokurator powiedziała PAP, że mężczyzna został przesłuchany i częściowo przyznał się do zbrodni. - Mężczyzna złożył wyjaśnienia, które będą weryfikowane - podała prokurator.
Jak dowiedziała się PAP para była w trakcie rozstania. Prawdopodobnie w sobotę prokuratura złoży wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
Śledztwo w sprawie śmierci 31-latki prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kartuzach.