Nie żyła przed uderzeniem pociągu? Tajemniczy wypadek na Pomorzu
Policjanci ustalają okoliczności tragicznego zdarzenia na przejeździe kolejowym w Mezowie (woj. pomorskie). W samochodzie, w który uderzył pociąg, znaleziono za kierownicą martwą kobietę. Ale śledczy nabrali wątpliwości co do przebiegu zdarzenia, bo jej krew znaleziono także w bagażniku auta.
12.01.2024 | aktual.: 12.01.2024 08:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do wypadku doszło w środę wieczorem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Mezowie, w powiecie kartuskim. Policjanci zostali zaalarmowani o godz. 21.
Na miejscu okazało się, że osobowa skoda wjechała pod pociąg. W aucie znaleziono martwą 31-latkę. Kobieta znajdowała się za kierownicą samochodu.
Policjanci zabezpieczyli miejsce wypadku oraz pod nadzorem prokuratora wykonali czynności procesowe. "Dokładna przyczyna oraz przebieg zdarzenia zostaną ustalone w wyniku prowadzonego śledztwa" - podali w czwartek policjanci z komendy w Kartuzach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ale zdarzenie pozornie wyglądające jak wyłącznie wypadek, może mieć inną przyczynę niż tylko błąd lub nieostrożność 31-latki, której ciało znaleziono za kierownicą.
Radio Gdańsk ustaliło, że w bagażniku samochodu znaleziono ślady krwi kobiety, która w chwili zderzenia z pociągiem siedziała za kierownicą. Jak podaje portal rozgłośni, "policja podejrzewa, że kobieta została wcześniej zamordowana, a potem upozorowano wypadek".
Według Radia Gdańsk policjanci zatrzymali do sprawy mężczyznę. "Nie wiadomo na razie, czy miał jakikolwiek związek z tragedią" - dodaje portal.
Niezależnie od możliwego drugiego dna zdarzenia, policjanci przestrzegają i apelują o zachowanie szczególnej ostrożności w rejonach, w których drogi krzyżują się ze szlakami kolejowymi. "To właśnie w tych miejscach dochodzi do najtragiczniejszych wypadków zarówno z udziałem pieszych, jak i kierujących pojazdami" - podają policjanci.
Czytaj także:
Źródło: Policja, Radio Gdańsk