Wiec dla Europy w Gdańsku. Adam Bodnar: Praworządność jest ważna dla obywatela
- To dla nas ważne, by pokazać, jak praworządność jest ważna, jak przekłada się to na życie obywatela i społeczeństwa - mówił w Gdańsku Adam Bodnar podczas wiecu dla Europy w 41. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych.
Po Marszu Porozumienia, który przeszedł ulicami Gdańska, przy historycznej Bramie Stoczni Gdańskiej nr 2, odbył się wiec dla Europy. Wzięli w nim udział m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, dawna opozycjonistka Bożena Rybicka-Grzywaczewska, a także goście zagraniczni
- "Głęboko czujemy wspólnotę naszych losów". 40 lat temu takie zapewnienie popłynęło do Europy Wschodniej z pierwszego krajowego zjazdu NSZZ "Solidarność". Niedaleko stąd, w Hali Olivia, obradował niezależny parlament w zniewolonym kraju. Dziś czuję, że musimy to powtórzyć. Musimy stanąć z Ukraińcami, Białorusinami, Rosjanami, którzy marzą o demokracji, ofiarami powodzi w Chinach, pożarów w Grecji i huraganu w Luizjanie, z uchodźcami z Afganistanu - mówiła Aleksandra Dulkiewicz.
Zdecydowana reakcja Kosiniaka-Kamysza na słowa Nitrasa
- Nikt nie może być samotną wyspą. Z Gdańska, miasta wolności i solidarności, niech płynie przesłanie: "Głęboko czujemy wspólnotę naszych losów". Niech będzie to prawem każdego człowieka. Pilnie potrzebna jest nam wspólnota naszych losów. Niech Europa będzie wierna samej sobie. Działajmy! - dodała.
Przywrócić życie solidarności
Bożena Rybicka-Grzywaczewska w latach 80. działała w Ruchu Młodej Polski. W Sierpniu 1980 w Stoczni Gdańskiej prowadziła modlitwy.
- Zwracam się do was wszystkich, szczególnie do młodych: przywróćmy pojęciu "solidarność" życie. Napełnijmy je pracą, wrażliwością na ludzką krzywdę, na zło oraz łamanie fundamentalnych wartości. Pamiętajmy o ideałach Sierpnia '80. Pamiętajmy o strajkowych postulatach. Ich uniwersalność jest dla nas zobowiązaniem. Przeczytajcie jeszcze raz te 21 postulatów. Bądźmy solidarni w walce o wartości, które stały się fundamentem zjednoczonej Europy. "Lawina bieg do tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach". Bądźcie tymi kamieniami - mówiła Bożena Rybicka-Grzywaczewska, nawiązując do wiersza Czesława Miłosza "Traktat moralny".
Adam Bodnar przypomniał poniedziałkowe wystąpienie Bartosza Wielińskiego w Europejskim Centrum Solidarności. Wicenaczelny "Gazety Wyborczej" apelował o pomoc dla Andrzeja Poczobuta, który jest więziony na Białorusi.
- Mam nadzieję, że słowa, które przypominają o tragedii narodu białoruskiego, będą dla nas lekcją, jak ma działać solidarność. Zapominamy o tym, że nie chodzi tylko o rezultat, ale też o to, by osoba, o którą się upominamy, wiedziała, że tak się dzieje. Jedyna broń, jaką mamy, to nie pozwalać rządzącym grać w grę, którą nam urządzili - mówił Adam Bodnar.
- Na tablicy z postulatami jest postulat o wolności słowa. Upominajmy się o nią cały czas. Wreszcie praworządność. Wydarzyło się wszystko, co obrazuje, na czym władzy zależy: by podporządkować sądy i uchronić się przed odpowiedzialnością karną i polityczną. Mam wrażenie, że jak mówimy o praworządności, to nie trafiamy w sedno. Cały czas poruszamy się obok. Albo nie trafiamy do tych, którzy myślą inaczej albo do innych pokoleń. To dla nas ważne, by pokazać, jak praworządność jest ważna, jak przekłada się to na życie obywatela i społeczeństwa - dodał były Rzecznik Praw Obywatelskich.
Solidarność lekturą dla innych narodów
Głos zabierali też goście z zagranicy, m.in. były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering, przedstawicielka białoruskiego Pen Clubu i Lew Zacharczyszyn, do niedawna konsul Ukrainy w Gdańsku.
- Dla nas Ukraińców "Solidarność" to nie tylko emocje, ale też lektura polityczna. W latach 80. na zachodzie kraju mogliśmy odbierać polską telewizję i widzieliśmy, co się działo. Od "Solidarności" braliśmy inspirację i odwagę, by stawać przeciwko systemowi komunistycznemu. Będziemy zawsze Polakom za tę lekturę niezłomności. Przed oczami staje mi gdańszczanin Dariusz Kobzdej, który angażował się w tworzenie struktur antykomunistycznych na Ukrainie. "Solidarność" to wartość, która z naszych odrębnych miłości i emocji pokazuje siłę, która może pokonać najgroźniejsze systemu. Dla naszych sąsiadów Białorusinów to droga, która im pomoże - mówił ukraiński dyplomata.