RegionalneTrójmiastoW Polsce zasądzono ponad 300 prawomocnych wyroków dożywotniego więzienia

W Polsce zasądzono ponad 300 prawomocnych wyroków dożywotniego więzienia

Mateusz P., Anna Cz., Piotr T. Co ich łączy? Wszyscy są z Pomorza i spędzą w więzieniu najbliższe 25 lat. Tylko w latach 2010-2014 sądy wydały ponad 500 takich orzeczeń. Od 1997 roku najwyższy wymiar kary w Polsce został prawomocnie ogłoszony ponad 300 razy.

W Polsce zasądzono ponad 300 prawomocnych wyroków dożywotniego więzienia
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

21.08.2015 | aktual.: 23.08.2015 14:34

Dożywocie jest obecnie najwyższym możliwym wymiarem kary, dlatego stosowany jest tylko wobec najbardziej brutalnych przestępców.

Do ich grona należy Piotr T., który w 2002 roku zadał nastolatkowi z Lisewa Malborskiego kilkanaście ciosów nożem. Wcześniej próbował go zgwałcić. Zabił, bo ofiara stawiała opór. Sprawca przez 12 lat chodził wolno, ponieważ śledczy podejrzewali o sprawstwo inną osobę. W ubiegłym roku Piotr T. z Tczewa usłyszał wyrok. Sędzia w uzasadnieniu stwierdził, że dożywocie jest jedyną możliwą karą dla mężczyzny, który w toku sprawy przyznał, że nie wie, czy po wyjściu na wolność nie zabije ponownie.

Oficjalnie w polskim kodeksie kara dożywotniego pozbawienia wolności pojawiła się dopiero wraz z nowelizacją z 1997 roku. Wcześniej najwyższym wymiarem kary była śmierć. Jednak od 1988 roku w Polsce jej nie wykonywano. Według danych MSW z grudnia 2014 r. kary dożywotniego pozbawienia wolności odbywały w więzieniach 342 osoby. Jednocześnie 51 kobiet i 1607 mężczyzn odsiadywało wyrok 25 lat więzienia.

Jedną z osadzonych jest Anna Cz., mieszkanka Pucka. Kobieta została w lutym tego roku prawomocnie skazana za wywołanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wraz z mężem Wiesławem Cz. prowadziła rodzinę zastępczą. W 2012 roku doszło do dwóch zagadkowych śmierci.

W lipcu w efekcie wewnętrznego krwotoku zmarł 3-letni Kacper, a dwa miesiące później jego 5-letnia siostra. Prokuratorskie śledztwo wykazało, że dziewczynka została brutalnie pobita. Złość matki zastępczej miała być wywołana zmoczeniem się dziecka tuż przed wyjściem do lekarza. Prokuratura była zdania, że małżeństwo Cz. zdecydowało się na bycie rodzicami zastępczymi ze względów finansowych. Zalegało ze spłatą kredytu hipotecznego zaciągniętego na budowę domu. Sprawa zakończyła się wyrokiem skazującym. Matka zastępcza została skazana na 25 lat więzienia, a jej mąż na cztery lata.

Obecnie w polskich więzieniach z wyrokiem 25 lat i dożywocia przebywa 2 tys. osadzonych. W ciągu najbliższych 10 lat ok. 40 z nich uzyska prawo do wcześniejszego zwolnienia. Poza głosami żądającymi przywrócenia kary śmierci, coraz częściej pojawiają się osoby namawiające do wcześniejszego wypuszczania więźniów. Z raportu przygotowanego przez Stowarzyszenie Interwencji Prawnej wynika, że państwo powinno zapewnić procedury i metody oceny ryzyka, jakie skazany może stwarzać dla społeczeństwa.

"Ocena ryzyka, podobnie jak ocena skutków wcześniejszego zwolnienia powinna być dokonywana nie tylko na początku wykonania kary, ale w regularnych odstępach, uzasadnionych spodziewaną lub obserwowaną zmianą w zachowaniu czy postawie skazanego, np. co pięć lat" - czytamy w raporcie.

Nie wszyscy osadzeni poddają się resocjalizacji. Część z nich nie jest w stanie normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Dlatego parlament w 2013 r. przyjął tzw. ustawę o bestiach. W myśl jej zapisów dyrektorzy zakładów karnych mogą zwracać się do sądu z prośbą o skierowanie najbardziej niebezpiecznych więźniów na przymusowe leczenie do ośrodka w Gostyninie. Do tej pory z tej możliwości skorzystano ponad 30 razy.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (79)