Tragedia w Gdyni. Podczas szkolenia wojsk specjalnych zginął żołnierz. Prokuratura wyjaśnia okoliczności zdarzenia
• Podczas szkolenia wojsk specjalnych w Gdyni doszło do tragicznego zdarzenia
• Rannych zostało dwóch żołnierzy
• Jeden z nich nie przeżył
29.08.2016 | aktual.: 30.08.2016 15:05
Prokuratura bada okoliczności zdarzenia, w wyniku którego w niedzielę w Gdańsku, podczas ćwiczeń, zginął porucznik Wojsk Specjalnych. Planowane jest wszczęcie śledztwa w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
Jak poinformował zastępca prokuratora okręgowego do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu kpt. Wojciech Skrzypek, zdarzenie miało miejsce podczas wykonywania zadania szkoleniowego z udziałem śmigłowca Mi17, a polegającego na podejmowaniu żołnierzy z pokładu okrętu zacumowanego przy nabrzeżu.
- Podczas wykonywania jednego z manewrów, z nieustalonych do tej pory przyczyn, jeden z komandosów spadł na pokład okrętu. Oficer, który poniósł śmierć, dostał się między nabrzeże a burtę okrętu - podał kpt. Skrzypek.
Do zdarzenia - jak wynika z komunikatu Prokuratury Rejonowej w Gdynii - doszło na terenie Jednostki Wojskowej 2305 Gdańsk. "Podczas wykonywania zadania szkoleniowego z udziałem śmigłowca Mi 17 z 7 Eskadry Działań Specjalnych w Powidzu, polegającego na podejmowaniu żołnierzy z pokładu statku zacumowanego przy nabrzeżu, z nieustalonych do tej pory przyczyn jeden z żołnierzy spadł na pokład statku. Doznał on ogólnych potłuczeń ciała oraz urazu kręgu szyjnego. Drugi z żołnierzy, będąc przypiętym do liny zamocowanej do śmigłowca, dostał się między nabrzeże a burtę statku. Powstałe w ten sposób obrażenia doprowadziły do jego śmierci" - można przeczytać w komunikacie prokuratury. Obaj ranni żołnierze po wypadku zostali przetransportowani do szpitala.
Ze względu na charakter Wojsk Specjalnych, wojsko nie podaje personaliów zmarłego i nie informuje, w której jednostce służył.
Kpt. Wojciech Skrzypek poinformował, że obecnie sprawa znajduje się w gestii Działu do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej w Gdyni. Do tej pory prokurator dokonał oględzin miejsca wypadku, zabezpieczył niezbędną dokumentację, oraz część sprzętu, przy pomocy którego wykonywane było zadanie.
Żołnierz, który spadł na pokład, po opatrzeniu i zbadaniu, został zwolniony ze szpitala.