Rusza proces zabójcy Pawła Adamowicza. Jest decyzja

Proces Stefana W., oskarżonego o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, rozpocznie się 28 marca. W środę o terminie rozprawy poinformował Jerzy Glanc, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego Piotra Adamowicza, brata samorządowca.

Gdańsk, 16.02.2022. Adwokat Jerzy Glanc (L) i brat tragicznie zmarłego prezydenta Piotr Adamowicz (P) przed salą rozpraw w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, 16 bm. Na niejawnym posiedzeniu sąd rozpatruje wniosek przeciwko Stefanowi W. sprawcy ataku na byłego prezydenta Pawła Adamowicza. Podczas posiedzenia prawdopodobnie zostanie wyznaczony termin rozpoczęcia procesu w tej sprawie (aldg) PAP/Adam Warżawa
*** UWAGA!!! ZAKAZ PUBLIKACJI DANYCH OSOBOWYCH OSKARŻONEGO! ***Rusza proces zabójcy Pawła Adamowicza. Jest decyzja
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Adam Warżawa
Łukasz Kuczera

Jerzy Glenc poinformował w środowy poranek dziennikarzy, iż proces Stefana W. rozpocznie się 28 marca. Sąd Okręgowy w Gdańsku wyznaczył do lipca terminy piętnastu rozpraw - podała Polska Agencja Prasowa.

- Mamy do czynienia ze zbrodnią zabójstwa męża, ojca, syna, brata. Oczekuję kary sprawiedliwej. To nie jest moja decyzja, lecz sądu. Istotne jest, że ten proces się zaczyna. Sąd podkreślił, że chce procedować tak szybko, na ile to będzie możliwe - powiedział brat zamordowanego, poseł Koalicji Obywatelskiej Piotr Adamowicz, którego cytuje PAP.

Do ataku na Pawła Adamowicza doszło 13 stycznia 2019 roku przy okazji finału WOŚP w Gdańsku. Stefan W. wtargnął na scenę zlokalizowaną na Targu Węglowym i trzykrotnie ugodził nożem prezydenta Gdańska. Ciosy trafiły w serce oraz brzuch, doprowadzając do uszkodzenia narządów wewnętrznych. Adamowicz trafił do szpitala, gdzie dobę później zmarł.

Rusza proces zabójcy Pawła Adamowicza. Jest decyzja

Mecenas Jerzy Glenc zdradził podczas środowego spotkania z dziennikarzami, iż w akcie oskarżenia zawnioskowanych jest ok. 200 świadków do bezpośredniego przesłuchania przed sądem, a także ok. 200 do ujawnienia ich zeznań z postępowania przygotowawczego.

Z kolei Piotr Adamowicz przewiduje, że proces powinien trwać ok. dwóch lat, jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego. - Jeżeli chodzi o to posiedzenie, to jest rzeczą zastanawiającą inna historia. W świetle dotychczasowej bardzo aktywnej, medialnej działalności jednego z bliskich rodziny Stefana W. (matka oskarżonego - PAP) z zaskoczeniem przyjąłem fakt, że cała najbliższa rodzina odmówiła składania zeznań w czasie procesu. Do tej pory trochę inaczej to wyglądało - dodał brat zamordowanego prezydenta Gdańska.

Chociaż do morderstwa Adamowicza doszło ponad trzy lata temu, to początek procesu Stefana W. opóźniał się ze względu na wątpliwości, co do poczytalności mężczyzny. Dopiero w grudniu 2021 roku Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zakończyła śledztwo i skierowała akt oskarżenia przeciwko Stefanowi W. do sądu.

Kukiz ocenił działania polskich władz ws. Ukrainy. Wskazał zaskakującego sojusznika

Gdańscy śledczy zarzucili W. "dokonanie zabójstwa w zamiarze bezpośrednim w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie". Ponadto mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem za zmuszenie innej osoby "do określonego zachowania" w związku z zabójstwem Adamowicza. Stefan W. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów.

"Obu przestępstw oskarżony dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, a w chwili ich popełnienia miał ograniczoną poczytalność - podała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Jak dodano, w toku postępowania Stefan W. napisał "list otwarty do członków rodziny, w którym przeprosił 'za zabicie dobrego człowieka'".

Prokuratura uznała, że Stefan W. postanowił zaatakować prezydenta Gdańska ze względu na chęć "dokonania zemsty z powodu niesłusznego i zbyt wysokiego, według oskarżonego, wyroku za rozboje z użyciem niebezpiecznego narzędzia".

"Oskarżony utożsamiał osobę prezydenta Miasta Gdańska ogólnie z osobami, które sprawowały wszelką władzę, w tym sądowniczą w czasie, gdy zapadł wobec niego skazujący wyrok" - podała prokuratura.

Czyn zarzucany Stefanowi W. jest zagrożony karą co najmniej 12 lat pozbawienia wolności, a w maksymalnym wymiarze - dożywotnim więzieniem. Jednak wobec sprawcy, który w chwili dokonania przestępstwa miał ograniczoną poczytalność sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Nawrocki uderzył w psy na łańcuchach. Dosadny komentarz Tuska
Nawrocki uderzył w psy na łańcuchach. Dosadny komentarz Tuska
Putin: Europa dąży do zablokowania procesu pokojowego
Putin: Europa dąży do zablokowania procesu pokojowego
Amerykanie z wizytą na Kremlu. Zięć Trumpa spacerował po Placu Czerwonym
Amerykanie z wizytą na Kremlu. Zięć Trumpa spacerował po Placu Czerwonym
Ścigali go od dawna. Pięć listów gończych i magazyn kart SIM
Ścigali go od dawna. Pięć listów gończych i magazyn kart SIM
Projekt Nawrockiego oburzył rolników. "Przeciwko rozwojowi na krzywdzie ludzkiej"
Projekt Nawrockiego oburzył rolników. "Przeciwko rozwojowi na krzywdzie ludzkiej"
Miały być dwa dni i spotkanie z Orbanem, ale nie będzie. Podano plan wizyty
Miały być dwa dni i spotkanie z Orbanem, ale nie będzie. Podano plan wizyty
Sikorski pokazał list do prezydenta. "Bez odpowiedzi"
Sikorski pokazał list do prezydenta. "Bez odpowiedzi"
Odszkodowania dla ofiar napaści Niemiec. Rząd jeszcze nie ma kwoty i "wywiera presję"
Odszkodowania dla ofiar napaści Niemiec. Rząd jeszcze nie ma kwoty i "wywiera presję"
Zniknęła w 1945 roku. Rzeźba z hitlerowskiego obiektu odnaleziona
Zniknęła w 1945 roku. Rzeźba z hitlerowskiego obiektu odnaleziona