Radny przed sądem za głosowanie "dwie ręce"
Sąd Rejonowy w Gdańsku odrzucił wniosek prokuratury o warunkowe umorzenie sprawy gdańskiego
radnego Władysława Ł., podejrzanego o dwukrotne głosowanie na
"dwie ręce".
Jak powiedziała rzeczniczka gdańskiego sądu Hanna Langa-Bieszki, oznacza to, że radny odpowie przed sądem za złamanie prawa. Nie zgadzając się na warunkowe umorzenie sprawy sąd polecił jednocześnie prokuraturze uzupełnienie materiału dowodowego, w tym m.in. sporządzenie listy świadków na potrzeby przyszłego procesu.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Południe wnioskowała o warunkowe umorzenie sprawy Władysława Ł., powołując się m.in. na jego niekaralność oraz dobre opinie o nim jako radnym.
Władysław Ł. jest podejrzany o to, że jako funkcjonariusz publiczny przekroczył swe uprawnienia oraz poświadczył nieprawdę w dokumentach.
Do głosowań doszło 5 grudnia 2003 roku. Podczas sesji Rady Miasta Gdańska Władysław Ł. głosował za siebie i nieobecną koleżankę klubową z SLD. M.in. oddał dwa głosy na "nie" w sprawie uchwały dotyczącej bonifikaty przy sprzedaży mieszkań komunalnych. To były jedyne dwa głosy przeciw tej uchwale.
Po ujawnieniu oszustwa Władysław Ł. zawiesił członkostwo w klubie radnych SLD. Za głosowania na "dwie ręce" sąd partyjny SLD na Pomorzu udzielił mu nagany.