Protestują maturzyści, którzy nie dostali się na Uniwersytet Gdański
Tegoroczni maturzyści, którzy nie dostali się na Wydział Filologiczno-Historyczny Uniwersytetu Gdańskiego, protestują. Ich zdaniem podczas rekrutacji uczelnia nie powinna porównywać nowych i starych matur. Maturzyści chcą, aby wydział zwiększył limit przyjęć.
01.08.2005 | aktual.: 11.05.2006 18:24
Protestujemy, gdyż uważamy, że zasady rekrutacji opracowane na uniwersytecie są niesprawiedliwe. Nie można porównywać nowych i starych matur, gdyż ich poziomy są różne. Dla kandydatów ze starą maturą powinno się przeprowadzić egzamin - powiedziała jedna z protestujących osób, Olga Białobrzeska.
Młodzież chce, aby zwiększono limit miejsc na wydziale. Białobrzeska podała przykład innych uczelni, gdzie wprowadzono proporcje przyjęć dla "nowych i starych maturzystów" w zależności od liczby złożonych przez nich podań.
Przesłaliśmy listy do ministerstwa edukacji, Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Ucznia, planujemy wystąpić do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Pod naszym protestem podpisało się ok. 1000 osób. Jedną trzecią z nich stanowią kandydaci, którzy nie dostali się na studia, pozostali to na przykład ich rodzice czy opiekunowie - poinformowała Białobrzeska.
Uniwersytet Gdański przekonuje, że nie popełnił błędu przy opracowywaniu zasad rekrutacji.
Nasze zasady rekrutacji na ten rok zostały opracowane tak, aby maksymalnie wyrównać szanse wszystkich kandydatów z wieloma rodzajami matur. Nie sposób było przewidzieć poziomu tegorocznych nowych matur. O tym, że szanse były wyrównane świadczy liczba przyjętych starych i nowych maturzystów - 2/3 z nową maturą, 1/3 ze starą maturą. Proporcje odwróciły się wyłącznie tam, gdzie główną wagę przywiązywano do wyników z historii i języka polskiego - podkreśliła rzecznik uczelni Beata Czechowska-Derkacz.
Dodała, że limity przyjęć na uczelnie zostały już zwiększone, a jakiekolwiek odstępstwa od przyjętych zasad rekrutacji groziłyby "lawiną procesów sądowych".
W poniedziałek protestujący spotkali się z władzami uczelni. Dziekan Wydziału Filologiczno- Historycznego prof. Józef Włodarski zaproponował, że o status wolnego słuchacza będą mogli ubiegać się jedynie kandydaci z nową maturą.
Nie jesteśmy zadowoleni z tego rozwiązania, miejsca dla wolnych słuchaczy są płatne, choć obiecano nam, że będziemy mogli ubiegać się o zwolnienie z opłat - tłumaczy Białobrzeska.