RegionalneTrójmiastoOgromne ilości żywności co roku trafiają do kosza. ''Brakuje wiedzy i umiaru''

Ogromne ilości żywności co roku trafiają do kosza. ''Brakuje wiedzy i umiaru''

• Polskie gospodarstwa domowe marnują co roku dwie tony żywności
• Polska zajmuje piąte miejsce w UE pod względem ilości wyrzucanego jedzenia
• Kowalewska: Brakuje wiedzy i umiaru

Ogromne ilości żywności co roku trafiają do kosza. ''Brakuje wiedzy i umiaru''
Źródło zdjęć: © WP.PL | Wojciech Nieśpiałowski
Tomasz Gdaniec

- Dobrze byłoby, aby przynoszona do nas żywność miała długi termin przydatności do spożycia. Najlepiej sprawdzają się tzw. suche produkty - kasze, makarony. Nie przyjmujemy resztek ze stołu ani ugotowanych potraw. Jednocześnie należy pamiętać, że co do zasady nasza działalność nie opiera się na przyjmowaniu produktów od osób indywidualnych. Jesteśmy pośrednikami między dużymi sklepami oraz organizacjami pozarządowymi - informuje Wirtualną Polskę Aleksandra Kulińska z trójmiejskiego Banku Żywności.

Jak wynika z raportu ''nie marnuj jedzenia 2015'', w Polsce wyrzuca się każdego roku prawie dziewięć ton żywności - to piąty najwyższy wynik w Unii Europejskiej. Z tego ponad 22 proc. przypada na indywidualne gospodarstwa domowe. W praktyce, dla czteroosobowej rodziny oznacza to, że w ciągu roku wyrzuca ona do kosza nawet dwa tys. złotych. Z prowadzonych badań wynika jednak, że od czterech lat zmienia się świadomość kulinarna Polaków. 15 proc. ankietowanych zauważa bowiem problem marnowania żywności i coraz uważniej przygotowuje się do zakupów. Cały czas nie wiemy jednak, co zrobić z nadwyżką żywności, która zostaje w naszych lodówkach.

- Brakuje wiedzy i umiaru. Wiele młodych osób zwyczajnie nie wie, że mięso i niektóre ciasta można zamrozić. W święta kupujemy więcej niż potrzebujemy. Przetwarzamy też więcej żywności. Po kilku dniach smak potraw się nudzi. Wtedy jedzenie, które nam zostało trafia do kosza, co tworzy zaklęty krąg. Cały czas uczymy się tego, że powinniśmy kupować tyle, ile potrzebujemy - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Maria Kowalewska z Federacji Banków Żywności.

Jak podkreśla Kowalewska, zmianie podlegają same tradycje wielkanocne. Stoły nie są tak obficie zastawiane jak w przypadku Bożego Narodzenia, a ciepła pogoda pozwala na wyjście z domu, a więc i krótszą konsumpcję.

Sklepikarze cały czas czekają na ustawę regulującą nieodpłatne przekazywanie żywności. Jak poinformowała pod koniec marca premier Beata Szydło, rząd pracuje nad ustawą, która umożliwi producentom i sprzedawcom przekazywanie niepotrzebnej żywności na rzecz organizacji pomagającym osobom ubogim i w potrzebie. Na Pomorzu funkcjonują cztery banki żywności - w Chojnicach, Gdańsku, Słupsku i Tczewie.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)