RegionalneTrójmiastoList otwarty do Dulkiewicz. "Proszę przestać fałszować historię"

List otwarty do Dulkiewicz. "Proszę przestać fałszować historię"

Kilkunastu przedstawicieli środowisk prawicowych i naukowców napisało list otwarty do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Sygnatariusze listu apelują o interwencję w sprawie brutalizacji języka debaty publicznej i "kłamstw" w sprawie polskiej historii.

List otwarty do Dulkiewicz. "Proszę przestać fałszować historię"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Bartosz Bańka

06.06.2019 10:44

"Z rosnącym zaniepokojeniem obserwujemy kolejne wypowiedzi uczestników gdańskiego życia publicznego, w których fałszowana jest historia Gdańska i Polski, a historyczne odniesienia w całkowicie nieuprawniony sposób stosowane są do krytycznego opisu dzisiejszej rzeczywistości politycznej. Narastająca brutalizacja języka debaty o naszym mieście i o naszym państwie prowadzi do dalszego demontowania wspólnoty tworzonej przez mieszkańców, pogłębiania podziałów społecznych, a w efekcie może skutkować kompromitacją naszego samorządu" - piszą autorzy listu.

Sygnatariusze listu podkreślają, że autorami wypowiedzi, na które pragną zwrócić uwagę, są przedstawiciele środowiska politycznego Dulkiewicz. "Pani zastępca stwierdził niedawno, że przyczyną wybuchu II wojny światowej było 'złe słowo'. Najwyraźniej nawiązując do współczesnego, mglistego i często wykorzystywanego w walce politycznej pojęcia 'mowy nienawiści' wskazał wprost, iż Polacy są współodpowiedzialni za rozpętanie najbardziej krwawego konfliktu w dziejach ludzkości. Trzy tygodnie później, podczas sesji Rady Miasta Gdańska, w trakcie dyskusji o przyszłości terenu Westerplatte, jeden z radnych Pani ugrupowania porównał rzeczywistość dzisiejszej Polski do najgorszych czasów panowania komunizmu" - czytamy.

W liście przypomniane są również słowa jednej z radnych KO, która porównała działania polskiego rządu do interwencji zaborców. Autorzy pisma podkreślają, że prezydent Gdańska nie zrobiła niczego, by powstrzymać brutalizację debaty publicznej, a wręcz ją podsycała, nazywając Polskę "państwem opresyjnym".

"Szanowna Pani Prezydent, II wojnę światową wywołali Niemcy na mocy politycznej decyzji dążącego do podboju Europy Adolfa Hitlera. Współczesna Polska jest krajem ludzi wolnych; państwem suwerennym i demokratycznym. Działania polskiego rządu posiadają demokratyczną legitymację. Inicjatywa mająca na celu stworzenie przez państwo nowego muzeum na terenie Westerplatte nie jest aktem agresji ani przygotowaniem do aneksji terytorialnej. Gdańsk jest częścią Polski, a gdański samorząd częścią polskiej administracji publicznej" - zaznaczają autorzy listu.

Sygnatariusze listu apelują o "szanowanie faktów i reguł cywilizowanej debaty". "Wciąż wierzymy, że w Gdańsku jest to możliwe, dlatego apelujemy do Pani Prezydent o poprzedzone głęboką refleksją działania, dzięki którym będziemy mogli przywrócić życiu publicznemu w naszym mieście należny spokój i powagę" - konkludują.

Pod listem otwartym do Aleksandry Dulkiweicz podpisali się przewodniczący klubu radnych PiS Kacper Płażyński, działacze opozycji antykomunistycznej Joanna Duda-Gwiazda, Andrzej Gwiazda i Czesław Nowak oraz kilkunastu gdańskich naukowców, w tym prof. Jerzy Falandysz z Uniwersytetu Gdańskiego, prof. Piotr Czauderna i dr hab. med. Tomasz Zdrojewski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Andrzej Stepnowski i prof. Marek Czachor z Politechniki Gdańskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (1255)