Koronawirus w Polsce. Kolejny przypadek w liceum w Gdyni

To drugi przypadek koronawirusa w gdyńskim liceum. Pierwszy wynikał z feralnej "osiemnastki", która miała miejsce w ostatnim tygodniu sierpnia. Jak poinformował Tomasz Kiliński, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdyni uczniowie chcieli "odbić sobie" zaległe imprezy. Efekt? Trzech uczniów zarażonych w II LO i sześciu w VI.

Wówczas tylko druga szkoła zdecydowała się przejść na nauczanie zdalne, z którego powróciła zaraz po zakończeniu kwarantanny. O kolejnym zarażeniu w szkole poinformował nas zatroskany uczeń. Nasz czytelnik jest sceptyczny wobec decyzji o pozostawieniu uczniów w szkole. Co na to dyrekcja szkoły?

Porozmawialiśmy z panią Elżbietą Zarębą, dyrektorką szkoły. Przyznała ona, że faktycznie pierwsze przypadki koronawirusa pojawiły się w szkole już na początku września, ale pochodziły one z imprez osiemnastkowych i łatwo było znaleźć ich źródło. - Wówczas dwie klasy trafiły na kwarantannę. W środę rano jeden z uczniów poinformował nas o tym, że ma wynik dodatni - mówi dyrektorka.

- Zachował się bardzo odpowiedzialnie. W tym tygodniu nie przyszedł do szkoły. Natychmiast poinformowaliśmy sanepid i rodziców. Jego klasa została zwolniona do domów. Będzie przebywać na kwarantannie - dodaje Zaręba.

Od 1 września szkoły w Polsce i większości państw europejskich wróciły do nauczania stacjonarnego. Minister edukacji Dariusz Piontkowski mówił, że decyzja wywołała "przytłaczającą falę zadowolenia nauczycieli i uczniów". Szkół, w których wykrywane są przypadki koronawirusa, przybywa niemal codziennie, ale wciąż stanowią niewielki ułamek polskiego szkolnictwa. We wtorek ministerstwo podało, że na niemal 50 tys. placówek oświatowych tylko 70 naucza zdalnie.