Kolejne klasy otrzymają od nowego roku szkolnego darmowe podręczniki
Od września kolejne klasy podstawowe oraz gimnazjalne otrzymają darmowe podręczniki. To efekt wprowadzanej reformy edukacji, która wzbudza liczne kontrowersje pośród rodziców oraz nauczycieli.
- W nadchodzącym roku szkolnym 2015/2016 podręczniki będą darmowe - z punktu widzenia rodzica - dla uczniów klasy pierwszej, drugiej i czwartej szkoły podstawowej oraz pierwszej klasy gimnazjum - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji narodowej.
Od nowego roku szkolnego, uczniowie klas pierwszych otrzymają darmowe podręczniki do nauki polskiego, języka obcego oraz ćwiczenia do nich. Podobnie będzie w klasach drugich. Rodzice na własny koszt będą musieli kupić książki do przedmiotów nieobowiązkowych.
Uczniowie klas czwartych oraz pierwszych gimnazjalnych również otrzymają wszystkie obowiązkowe podręczniki. Z tą jednak różnicą, że będą musiały one wystarczyć dla trzech kolejnych roczników.
Wprowadzana reforma edukacji wzbudza wiele kontrowersji. Sfrustrowani całą sytuacją rodzice, dwukrotnie próbowali zorganizować referendum w sprawie obniżenia wieku szkolnego i posyłania 6-latków do szkół. Jesienią 2013 roku Sejm głosami koalicji rządowej odrzucił obywatelski wniosek rozpisania ogólnokrajowego referendum. Pod petycją podpisało się wówczas blisko milion obywateli. Drugą próbę organizacji referendum podjęło w marcu 2014 roku PiS. Plebiscyt miał odbyć się przy okazji wyborów europejskich. Jednak i ten wniosek został odrzucony.
Jednak prawdziwy skandal wybuchł w maju 2014 podczas prezentacji ministerialnego podręcznika dla pierwszoklasistów "Nasz elementarz". Okazało się, że jego autorzy nie byli do końca samodzielni.
- 30 proc. pierwszej części "Naszego elementarza" przygotowanego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej pochodzi z podręczników Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych - mówił wówczas prezes WSiP Jerzy Garlicki.
Wedle słów wydawnictwa, ministerstwo wykorzystało rozwiązania graficzne, metodologiczne i koncepcyjne wypracowane przez WSiP. Miały one znaleźć się w przygotowywanej wówczas, nowej edycji podręczników. Ministerstwo odpierało te zarzuty, twierdząc, że jednym z autorów obu podręczników jest osoba obecnie współpracująca z ministerstwem.
- Brakuje mi przede wszystkim ćwiczeń dodatkowych. Nauczyciel otrzymuje sam podręcznik, bez jakichkolwiek środków dydaktycznych, które wspomogłyby proces nauczania. Nie ma również żadnego przewodnika metodycznego - mówi Wirtualnej Polsce jedna z trójmiejskich nauczycielek.
Podobne wnioski wypływają z ankiety przeprowadzonej przez ZNP. Wynika z niej, że ponad połowa nauczycieli uważa, iż po wprowadzeniu rządowego podręcznika pogorszyła się jakość pracy z uczniem. Samemu podręcznikowi wystawili zaś "słabą trójkę".
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .