Trwa ładowanie...

Druzgocący raport NIK. Statystyki ministerstwa pracy nie oddają skali problemu bezrobocia

Urzędy pracy są nieskuteczne – tak wynika z najnowszego raportu NIK. Tylko 39 proc. odbywających staże i 21 proc. osób, które przeszły szkolenia, znalazło później pracę. Nie wiadomo też, które formy aktywizacji są najlepsze, ponieważ ministerstwo nie prowadzi rzetelnych statystyk.

Druzgocący raport NIK. Statystyki ministerstwa pracy nie oddają skali problemu bezrobociaŹródło: WP, fot: Wojciech Nieśpiałowski
d403k5h
d403k5h

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej naciągało statystyki dotyczące efektów aktywizacji bezrobotnych. Wskaźniki efektywności szkoleń i staży były - zdaniem NIK - zawyżone o 27 proc. Winne temu jest oprogramowanie używane przez resort. Użytkowany program „Syruisz” sumował wszystkie osoby usunięte z rejestru bezrobotnych. Do udanych aktywizacji zaliczano nie tylko osoby, które faktycznie znalazły pracę, ale również kandydatów, którzy zostali zakwalifikowani do udziału w projektach.

W efekcie pracy kontrolerów okazało się, że ministerstwo nie ma wiedzy, które formy aktywizacji są najskuteczniejsze. Za wskaźnik skuteczności przyjęto bowiem liczbę utworzonych lub doposażonych stanowisk, nie zaś rzeczywistą liczbę bezrobotnych, którzy dzięki aktywizacji uzyskali zatrudnienie. Tymczasem praktyka pokazuje, że „zatrudnione” w ten sposób osoby rezygnują już po kilku dniach. Na wolne stanowiska kierowane są kolejne osoby, które dolicza się do statystyk.

W ocenie prowadzonej polityki aktywizacyjnej pomocne byłoby śledzenie dalszych losów bezrobotnych w dłuższej perspektywie czasowej. W efekcie nie wiadomo, z jakich przyczyn petenci ponownie trafiali do pośrednictwa pracy. Monitorowanie kariery pozwoliłoby określić skuteczność poszczególnych działań aktywizacyjnych, ocenić solidność pracodawców, a także poprawić wiarygodność danych statystycznych.

Niechęć osób bezrobotnych do staży wynika – w ocenie NIK – również ze stosunku samych pracodawców. Firmy potrafiły zatrudniać nawet kilkadziesiąt osób. Pieniądze na ich wynagrodzenie pochodziły ze środków Funduszu Pracy. Po zakończonym stażu pracodawca zatrudnienie znajdowały pojedyncze osoby. Tym samym stażyści byli traktowani jako darmowa siła robocza. Urzędy pracy tolerowały to w trosce o doraźne zapewnienie bezrobotnym i ich rodzinom środków do życia.

Aktualnie bez pracy w województwie pomorskim pozostaje prawie 83 tys. osób (9,3 proc.). Ministerialne szacunku pokazują, że w ciągu najbliższych siedmiu lat na Pomorzu przybędzie ponad 33 tys. nowych miejsc pracy. Najbardziej potrzebni będą specjaliści, technicy, monterzy oraz sprzedawcy.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

d403k5h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d403k5h
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj