RegionalneTrójmiastoCzy epidemia grypy lub odry dotrze na Pomorze?

Czy epidemia grypy lub odry dotrze na Pomorze?

Wschodnie Niemcy walczą z epidemią odry. W Obwodzie Kaliningradzkim z powodu grypy odwołano zajęcia w szkołach. Oba obszary są niebezpiecznie blisko Wybrzeża. Czy mieszkańcom Pomorza zagraża pandemia?

Czy epidemia grypy lub odry dotrze na Pomorze?
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej
Tomasz Gdaniec

09.03.2015 13:12

Niemcy od października ubiegłego roku zmagają się z epidemią odry. W samym Berlinie zachorowało na nią już prawie 650 osób. Lekarze ustalili, że ognisko choroby wywodzi się z kręgu imigrantów z Bośni, Hercegowiny i Serbii. Medycy są zdania, że ludzie z tych krajów w okresie konfliktu bałkańskiego w latach 90. ub. wieku nie byli rutynowo szczepieni. Choroba szybko rozprzestrzeniła się na kolejne osoby. Zanotowano już kilka śmiertelnych ofiar. Jako pierwszy zmarł na nią 18-miesięczny chłopiec.

W Polsce szczepienia przeciwko odrze są obowiązkowe. Antygen podawany jest dziecku dwukrotnie – w wieku dwóch i dziesięciu lat. Szczepione są też dziewczynki w wieku 11–12 lat, które nie zostały zaszczepione w 10 roku życia. Oznacza to, że zagrożenie to dotyczy wyłącznie osób, które nie zaszczepiły dzieci oraz imigrantów z krajów, gdzie taka procedura jest nieobowiązkowa. Nie jest to jednak jedyna choroba, zbliżająca się do Polski.

Od połowy lutego w Obwodzie Kaliningradzkim zanotowano zwiększoną liczbę zachorowań na grypę. Sprawa jest dość poważna, ponieważ w kilkunastu szkołach podstawowych i ponadpodstawowych zajęcia zostały odwołane lub zawieszone. O nieplanowanej przerwie zdecydowała rosyjska inspekcja sanitarna.

Komunikat w sprawie zagrożenia grypą i stanami grypowymi wydała Państwowa Inspekcja Sanitarna. W ostatnim tygodniu lutego w 15 powiatach województwa pomorskiego zaobserwowano zwiększoną liczbę zapadalność na grypę. Najwięcej chorych w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców mieszka w powiecie wejherowskim (295), chojnickim (280), tczewskim (235) i gdyńskim (212). Łącznie w ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku na grypę zachorowało prawie 160 tys. osób. Najwięcej chorych jest pośród ludzi w wieku 15-64 lata (42 proc.) oraz dzieci w wieku 0-4 lata (26 proc.). Hospitalizacji w związku z chorobą wymagały 883 osoby.

Wirus grypy każdego roku mutuje się i przybiera inną formę. Tym samym tegoroczne szczepionki mogą okazać się całkowicie bezużyteczne w przyszłym roku. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższych latach coś miało się w tej kwestii zmienić. Oczywiście, nie można jednoznacznie stwierdzić, że okresowe szczepienia przeciwko grypie sezonowej są zupełnie niepotrzebnie, bo zapewniają ochronę przed niektórymi szczepami wirusa. Nie zabezpieczą nas jednak od każdej możliwej odmiany choroby.

Tomasz Gdaniec, Wirtualna Polska

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Zobacz także
Komentarze (18)