Chciał zastąpić Pawła Adamowicza. Piotr Walentynowicz musiał zrezygnować
Aleksandra Dulkiewicz w wyborach na prezydenta Gdańska ma jednego rywala mniej. Piotr Walentynowicz poinformował, że nie udało mu się zebrać wystarczającej liczby podpisów. "Walkę lepiej honorowo przegrać, niż jej nie podjąć wcale" - napisał w mediach społecznościowych.
W rozmowie z Wirtualną Polską zadeklarowany kandydat na prezydenta Gdańska swój start w wyborach skomentował mocnymi słowami. - Jestem przeciwny temu, żeby w Gdańsku doszło do pośmiertnego przejęcia władzy. Potrzebny jest wybór, dlatego zdecydowałem się kandydować - powiedział Piotr Walentynowicz pod koniec stycznia.
Już wtedy przyznawał, że jego start nie jest przesądzony ze względu na możliwość niespełnienia wymogów. Miał czas do 6 lutego, by zebrać 3 tysiące podpisów. - Jeśli się to uda, to wtedy przedstawię szczegóły swojego programu - zapowiedział. Ale nie udało się, o czym napisał na Facebooku.
"Informujemy, że na chwilę obecną jako KWW GDAŃSK DLA MIESZKAŃCÓW uzyskaliśmy 1/3 wymaganej liczby ważnych podpisów pod listami poparcia. Bardzo krótki okres, jaki wyznaczono na zbieranie poparcia dla komitetu nie posiadającego ogromnych struktur, okazał się być zaporowym" - zaznaczył Walentynowicz.
Podziękował wszystkim, którzy podpisali się pod jego listą, a także znajomym i przyjaciołom zaangażowanym w Komitet. "Walkę lepiej honorowo przegrać, niż jej nie podjąć wcale. Następnym razem będzie lepiej" - podkreślił.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Przypomnijmy, że wcześniej Walentynowicz, mimo że był radnym PiS, w ostatniej kampanii atakował Kacpra Płażyńskiego, a Janusza Śniadka z PiS nazwał "kłamliwą wszą".
Emocje wokół wyborów w Gdańsku
Aleksandra Dulkiewicz, była zastępczymi Pawła Adamowicza, a obecnie pełniąca obowiązki prezydenta Gdańska, jest faworytką w wyborach. Nagrała filmik, w którym dziękuje za podpisy. Okazuje się, że jest ich ponad 25 tysięcy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Mimo że największe ugrupowania nie wystawiają swoich kandydatów, chętnych nie brakuje. Poza Walentynowiczem, chęć startu deklarowali: Grzegorz Braun, Andrzej Kania, działacz katolicki Marek Skiba, Adam Stankiewicz, Dorota Maksymowicz-Czapkowska oraz Sławomir Ziembiński. Kania i Maksymowicz-Czapkowska też już zrezygnowali.
Wokół wyborów na prezydenta Gdańska nie brakuje emocji. Braun złożył skargę do PKW. Twierdził, że komitet wyborczy Aleksandry Dulkiewicz został zarejestrowany niezgodnie z prawem. Rzeczywiście nazwy stowarzyszenia i komitetu, który został przez nie stworzony nie mogą się pokrywać. Nazwa komitetu Dulkiewicz została więc zmieniona.
Braun jednak nie odpuszcza. Złożył na nią skargę do Sądu Najwyższego. Jego zdaniem PKW nie powinna była rejestrować komitetu Aleksandry Dulkiewicz po zmianie nazwy.
Przedterminowe, uzupełniające wybory na prezydenta Gdańska odbędą się 3 marca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl