"Trójkąt miłosny to mąż, żona i Pan Jezus". Oburzająca kartka na lekcji religii
W sieci internautka opublikował kartkę, która miała zostać rozdana uczniom jeden ze szkół w Polsce. Uczniowie mieli się z niej dowiedzieć m.in., że "producenci antykoncepcji hormonalne zaczynali swoją działalność w Auschwitz" lub, że "jedyny dozwolony trójkąt miłosny to mąż, żona i Pan Jezus".
09.11.2021 10:46
Internautka w sieci pokazała kartkę, jaką mieli dostać uczniowie na lekcji religii. Kobieta przekazała, że wysyłała ją jej koleżanka, która jest żoną nauczyciela w tej placówce.
Na kartce zostały zapisane "Wytyczne z Poradni Rodzinnej". Dotyczą one głównie seksu oraz prokreacji.
Zobacz też: Tragedia w Pszczynie. Adam Bodnar: Wyrok TK wytworzył wielki strach
Oburzająca kartka rozdana na lekcji religii
Pierwszy punkt "Wytycznych z Poradni Rodzinnej" brzmi: "Jedyny możliwy trójkąt miłosny to mąż żona i Pan Jezus". Następnie w broszurze przekazano, że "Dziecko jest w pierwszej kolejności dzieckiem Bożym, dopiero potem dzieckiem rodziców".
To jednak nie koniec oburzających treści. Autor tej "ulotki" napisał również, że "do zajścia w ciążę potrzebny jest tylko zeszyt, wykres i wiara w Boga".
Kilka punktów dotyczyło także antykoncepcji. Na kartce można przeczytać, że "antykoncepcja hormonalna wysusza błonę śluzówkę macicy, przez co zarodek nie może się zagnieździć i umiera śmiercią głodową", a także że "producenci antykoncepcji hormonalnej zaczynali swoją działalność w Auschwitz". Autor broszury przestrzega także przed skutkami antykoncepcji hormonalnej. Według niego są one "nieodwracalne".
Przeczytaj też: Religia w szkołach. Uczniowie wypisują się z zajęć
Oburzające są także proponowane rozwiązania na problemy z posiadaniem potomstwa. "Jeśli występuje problem z zajściem w ciążę, należy sprawdzić poziom oświetlenia w sypialni" - czytamy. Dodano również, że "naprotechnologia jest lepsza od in vitro, bo jest lepsza, tańsza, nie zamraża się 25 swoich dzieci i poleca ją Małgorzata Kożuchowska".
"Pary stosujące naturalne sposoby zajścia w ciążę i kalendarzyk małżeński są w 100 proc. szczęśliwymi małżeństwami. Rozwodzą się tylko małżeństwa stosujące antykoncepcję" - czytamy.
Absurdalnych punktów na tej "ulotce" znalazło się znacznie więcej. Internautka, która nie kryła swojego oburzenia po przeczytaniu broszury, poprosiła obserwatorów o to, aby rozmawiali z dziećmi i młodzieżą oraz reagowali na tego typu treści, które przekazywane są w szkołach.