Trener proponował zawodniczce seks - wylali go
Trener łyżwiarstwa szybkiego Peter Mueller został wczoraj zwolniony z posady przez Norweski Związek Łyżwiarstwa za proponowanie zawodniczce seksu oralnego. Norwescy kibice są zszokowani.
24.11.2009 | aktual.: 24.11.2009 12:37
Łyżwiarstwo szybkie jest w Norwegii bardzo popularne, a trener Peter Mueller był jednym z ulubieńców publiczności, telewizyjną gwiazdą i gwarantem wysokiego poziomu norweskich reprezentantów łyżwiarstwa szybkiego na zbliżających się igrzyskach olimpijskich. 55-letni Amerykanin był mistrzem olimpijskim w 1976. Po zakończeniu kariery zawodniczej zajął się trenerstwem. Odnosił wiele sukcesów - trenował między innymi reprezentację Holandii, od sześciu lat reprezentację Norwegii. Kilkoro jego wychowanków zdobywało tytuły mistrzowskie na największych światowych imprezach.
Mało śmieszny żart
Do zdarzenia, które stało się przyczyną zwolnienia, doszło 31 października w Berlinie podczas imprezy Speed Skating World Cup. Jak podaje dziennik "VG", Mueller miał wtedy podczas kolacji w wulgarnych słowach zaproponować 24-letniej zawodniczce Maren Haugli seks oralny, co słyszeli zgromadzeni przy stole zawodnicy różnych reprezentacji. Po powrocie do Norwegii Haugli opowiedziała o zdarzeniu przedstawicielom Norweskiego Związku Łyżwiarstwa. Jeszcze w ostatnią niedzielę Mueller był obecny na zawodach w Hamar, gdzie jak zwykle w charakterystyczny sposób zagrzewał zawodników do walki. W poniedziałek ogłoszono, iż umowa z nim zostaje natychmiast rozwiązana.
Mueller broni się, że jego słowa były tylko niesmacznym żartem, za który zresztą przepraszał na konferencji prasowej w ostatni piątek. Prasie zarzuca, iż jest traktowany jak ktoś, kto dopuścił się aktu molestowania, chociaż "do niczego nie doszło". Zdaje się nie rozumieć, iż w opinii związkowców już sama propozycja seksu wyrażona w wulgarnych słowach wobec podwładnej jest niedopuszczalna. Zawodniczka mówi, iż w zachowaniu trenera nie było nic, co mogłoby ją rozbawić.
Trener to wzór
Na trzy miesiące przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi 2010 w Vancouver norweska reprezentacja łyżwiarzy szybkich została bez trenera. Dzisiaj zawodnicy mieli jechać na trening do Calgary, ale szkolenie odłożono do czwartku. Do tego czasu NZŁ zamierza znaleźć nowego szkoleniowca.
Przewodnicząca związku, Vibecke Sørensen oświadczyła wczoraj, iż Norweski Związek Łyżwiarstwa nie chce być identyfikowany z niemoralnymi zachowaniami i nie życzy sobie, by ludzie nie postępujący zgodnie z zasadami etycznymi byli przedstawiani jako wzór do naśladowania dla młodych zawodników. Ponieważ Mueller postąpił wbrew kodeksowi etyki obowiązującemu w związku, tym samym złamał warunki zawartej umowy i nie może się domagać żadnej rekompensaty finansowej za zerwanie kontraktu.
Zasmucona Norwegia
Łyżwiarze szybcy, którzy z dnia na dzień stracili trenera, wypowiadają się ostrożnie. Nie komentują zdarzenia z 31 października, a jedynie wyrażają nadzieję, że związek szybko znajdzie nowego trenera. Nikt nie ukrywa, iż taka sytuacja tuż przed igrzyskami to poważny kłopot dla NZŁ i wszystkich zawodników.
Olimpijczyk Havard Bøkko nie wyklucza dalszej, prywatnej współpracy z Muellerem w przygotowaniach do igrzysk. Oświadczył w prasie, że nie zna lepszego szkoleniowca, jednak nie jest pewny, czy będą mogli podpisać kontrakt, bowiem najpierw Bøkko chce poznać opinie kolegów oraz związku na ten temat.
Maren Haugli powiedziała prasie, iż jej celem nie było doprowadzenie do zwolnienia trenera. Nie widziała jednak żadnego powodu, by ukrywać incydent, który dla niej był bardzo przykry i zawstydzający.
Kibice są mocno zaniepokojeni sytuacją. Padają pytania, czy podczas oficjalnej kolacji pito mocny alkohol. Niektórzy podkreślają, że nigdy wcześniej Mueller nie był oskarżany o niewłaściwe zachowanie, więc kara jest za surowa, inni stanowczo twierdzą, iż jeden raz to o raz za dużo.
Z Trondheim dla polonia.wp.pl
Sylwia Skorstad