Transkontynentalny pociąg w Australii
Po 145 latach Australijczykom udało się
zrealizować marzenia XIX-wiecznych budowniczych kolei - licząca
trzy tysiące kilometrów linia połączyła północne i południowe
wybrzeże Australii.
W czwartek z Adelajdy na południu do Darwin na północy wyjechał pierwszy transkontynentalny pociąg. Wzdłuż torów odjazd mierzącego ponad kilometr towarowego składu obserwowały tłumy gapiów. Sto wagonów ciągnionych przez dwie lokomotywy ma dojechać do celu po dwóch dniach. Pierwszy pociąg pasażerski pokona tę trasę 1 lutego.
Australijskie władze liczą, że budowa nowoczesnej linii pobudzi rozwój gospodarczy Terytorium Północnego, a jego stolica, Darwin, stanie się w przyszłości ważnym portem regionu obsługującym rynki południowo-wschodniej Azji (z Darwin jest bliżej do Dżakarty niż wielkich miast Australii). Takie plany snuto już w XIX wieku.
W latach 20. XX w. zdołano wybudować linę z Adelajdy do Alice Springs w sercu australijskiego kontynentu. Kontynuowanie prac w kierunku Darwin uznano za nieopłacalne. Teraz wystarczyło dobudować resztę, czyli blisko półtora tysiąca kilometrów. Trwało to dwa i pół roku.
Większość inwestycji szacowanej na miliard USD sfinansował kapitał prywatny. Analitycy ekonomiczni z renomowanej firmy Access Economics z Canberry są zdania, że budowa linii przyczyni się do wzrostu PKB Australii o blisko 3 mld USD przez pierwsze 20 lat funkcjonowania.