Transfobia w Razem? Surowa kara dla działaczki
W marcu 2021 r. Urszulę Kuczyńską z Razem zalała fala krytyki. Internauci zarzucili działaczce transfobię, a analizą jej wypowiedzi zajął się sąd koleżeński. W piątek zapadła decyzja w tej sprawie.
Zgodnie z wyrokiem sądu koleżeńskiego Lewica Razem, Urszula Kuczyńska została wykluczona z partii. Otrzymała także zakaz ubiegania się o ponowne członkostwo przez okres trzech lat.
Decyzję uzasadniono przesłankami w dwóch kategoriach. Pierwszą z nich miało być "stosowanie języka wykluczającego osoby transpłciowe, a także szerzenie i wspieranie treści transfobicznych".
Za drugi powód uznano "brak współpracy z organami partyjnymi w obliczu sytuacji kryzysowej i świadome działanie na szkodę partii".
Zobacz też: Rząd obawia się rozkwitu turystyki aborcyjnej. "Kobiety potrzebują pomocy"
"Nie wykorzystała szansy (Urszula Kuczyńska - red.) na to, żeby zrobić krok wstecz i przeprosić za krzywdzące słowa. W opinii składu orzekającego należy również w tym miejscu zadać sobie pytanie, czy jako partia stworzyliśmy odpowiednie warunki do przyznawania się do błędów oraz zastanowić się, jak postępować w takich sytuacjach w przyszłości" - napisano w słowach końcowych zamieszczonych w wyroku.
Kuczyńska: Mechanizm działania sekt
W ocenie wykluczonej z partii działaczki, wyrok jest dowodem na to, że obecnie "jakakolwiek polemika jest niedozwolona, bo jest transfobiczna".
"Sprawa może wydawać się błaha, ale chodzi w niej o coś dużo więcej niż niewielką partię o skromnym znaczeniu i językowe łamańce, w których kobiety mają zacząć określać się jako 'osoby z macicami'. Chodzi w niej o fatalne praktyki wewnątrz ruchów lewicowych przywołujące na myśl mechanizm działania sekt i ich autorytarne dążenia do ideologicznej czystości. Jest dla mnie jasne, że to realne zagrożenie dla pluralizmu, demokratycznej debaty i wolności słowa nie tylko na lewicy, ale w ogóle" - napisała na Facebooku.
Kuczyńska zapewniła, że nie będzie odwoływała się od decyzji sądu koleżeńskiego. Zajmie się natomiast organizacją zbiórki na pomoc prawną, pomoc psychologiczną i wsparcie kobiet poddanych ostracyzmowi, a także założenie organizacji broniącej praw kobiet.
"Ani ja nie idę teraz sama, ani żadna kobieta, która doświadczy tego po mnie - ona też nie będzie szła sama" - podsumowała.
Głośny wywiad działaczki
Wyrok sądu koleżeńskiego jest pokłosiem wywiadu, który ukazał się w grudniu 2020 r. w "Wysokich Obcasach".
Kuczyńska mówiła m.in. o tym, że niepokoją ją zmiany językowe. Oceniła, że "feminizm i równouprawnienie płci są naturalną lewicową postawą. Także w sensie językowym".
"Mam wątpliwości, czy dążenie do zamieniania 'kobiet' na 'osoby z macicami' albo 'osoby menstruujące' to postawa lewicowa" - powiedziała wówczas działaczka.
Źródło: PAP/Facebook