Tragiczny wypadek w zoo w Zurychu. Tygrys zabił 55‑latkę
Tygrys syberyjski zabił w sobotę 55-letnią pracownicę ogrodu zoologicznego w Zurychu. Jak informuje theguardian.com, około godz. 13.20 w sobotę rozległ się wewnętrzny alarm. Okazało się, że tygrys zaatakował w zagrodzie opiekuna. Członkowie personelu zaczęli interweniować.
- Niestety pomoc przyszła za późno. Kobieta zmarła na miejscu - powiedziała rzeczniczka policji Judith Hoedl.
Chodzi o wypadek, do którego doszło w sobotę w zoo w Zurychu. Tygrys syberyjski zabił 55-letnią pracownicę ogrodu zoologicznego. Interweniowali inni pracownicy, na miejscu odbyła się akcja ratunkowa. 55-latka była też reanimowana, ale mimo to, opiekunka tygrysicy zmarła.
Goście i pracownicy ogrodu zoologicznego, którzy widzieli atak tygrysa na kobietę - jak poinformował Severin Dressen, dyrektor zoo - otrzymają pomoc psychologiczną. I zaznaczył, że wcześniej pięcioletnia tygrysica o imieniu Irina zachowywała się normalnie.
Zarząd zoo poinformował też, że wszczęto dochodzenie, które ma wyjaśnić, jak doszło do tragicznego wypadku i dlaczego pracownica zoo znajdowała się na wybiegu w tym samym czasie co drapieżnik.
Czytaj też: Koronawirus. Raport z frontu, dzień piąty. Po omacku
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl