Tragiczny wypadek w Bratoszewicach

Nie żyje 9 osób, 1 jest ciężko ranna

Obraz

/ 179 osób nie żyje, 1 jest ciężko ranna - zdjęcia z wypadku

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

(PAP, WP.PL/msz)

/ 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

/ 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

/ 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© Policja.pl

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

/ 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© Policja.pl

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

/ 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

/ 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

/ 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

/ 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

10 / 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

11 / 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

12 / 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© Policja.pl

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

13 / 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

14 / 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© Policja.pl

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

15 / 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

16 / 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© PAP

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

17 / 17Bus wjechał pod pociąg w Bratoszewicach

Obraz
© Policja.pl

Obywatele Ukrainy zatrudnieni w przetwórni owoców byli w większości pasażerami busa, który wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie). W wypadku osiem osób zginęło na miejscu - sześć kobiet i dwóch mężczyzn. Ranne dwie kobiety przewieziono do szpitali w Zgierzu. Jedna z nich zmarła. Podróżujący busem prawdopodobnie jechali do pracy.

Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy.

Radosław Gwis z łódzkiej policji poinformował, że kierujący busem wjechał pod pociąg nie zatrzymując się przed znakiem "stop". Dodał, że kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu. Korzystając z policyjnej bazy danych ustalono, że uczestniczący w wypadku ford transit był zarejestrowany na sześć osób. Jechało nim o cztery osoby więcej.

Samochód wiozący dziesięć osób jechał lokalną drogą Domaradzyn-Bratoszewice. Tuż przed godziną 6 rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach kierowca busa nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pociągowi relacji Łowicz Główny-Łódź Kaliska.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg jechał z prędkością ok. 30-40 km/h. Bus został niemal całkowicie zmiażdżony. Pociąg zatrzymał się kilkaset metrów za przejazdem.

(PAP, WP.PL/msz)

Wybrane dla Ciebie

Nowe zasady w sądach. Minister Żurek: eliminujemy ryzyko nielegalnych wyroków
Nowe zasady w sądach. Minister Żurek: eliminujemy ryzyko nielegalnych wyroków
Nowe pozwolenia na poszukiwania i ekshumacje. Zapowiedź Ukrainy
Nowe pozwolenia na poszukiwania i ekshumacje. Zapowiedź Ukrainy
Konkurs Chopinowski w cieniu remontów. "Skandal i obciach"
Konkurs Chopinowski w cieniu remontów. "Skandal i obciach"
MSZ ostrzega Polaków. Nowe zalecenia dla podróżujących do Jordanii
MSZ ostrzega Polaków. Nowe zalecenia dla podróżujących do Jordanii
Rosjanie próbowali się przedrzeć. Uderzył w nich dron. Jest film
Rosjanie próbowali się przedrzeć. Uderzył w nich dron. Jest film
Putin o byłym premierze Wlk. Brytanii. Mówił o nietypowym spotkaniu
Putin o byłym premierze Wlk. Brytanii. Mówił o nietypowym spotkaniu
Polska ma kłopot z wyjaśnieniem. Cały świat broni ukraińskiego nurka
Polska ma kłopot z wyjaśnieniem. Cały świat broni ukraińskiego nurka
Niespotykane dotąd liczby. Kijów pod olbrzymim naporem dronów
Niespotykane dotąd liczby. Kijów pod olbrzymim naporem dronów
Zaginęła 15-letnia Gabrysia. Szuka jej policja
Zaginęła 15-letnia Gabrysia. Szuka jej policja
Francja reaguje.Tankowiec Boracay na kursie do Kanału Sueskiego
Francja reaguje.Tankowiec Boracay na kursie do Kanału Sueskiego
Kolejna reakcja na tekst WP. Interweniuje Rzecznik Praw Obywatelskich
Kolejna reakcja na tekst WP. Interweniuje Rzecznik Praw Obywatelskich
Największy taki atak od początku wojny. Celem infrastruktura gazowa
Największy taki atak od początku wojny. Celem infrastruktura gazowa