Tragiczny wypadek na A4. Kierowca zginął na miejscu
W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do tragicznego wypadku na autostradzie A4 pod Zgorzelcem. Zderzyły się dwa samochody ciężarowe. Dwie osoby zostały zakleszczone w kabinie pojazdu, przez co ratownicy nie mieli łatwego zadania. Aby je wyciągnąć, trzeba było użyć specjalistycznego sprzętu. Jedna z osób zginęła na miejscu.
To była tragiczna noc na autostradzie A4 pod Zgorzelcem. Najpierw w pobliżu MOP Żarska Wieś zepsuł się samochód ciężarowy, który trzeba było wyciągnąć z pobocza. Dlatego na miejsce wezwano patrol autostradowy, który pomagał w całej akcji. Ok. godz. 1.30 nad ranem wysłano tam dodatkowy patrol i chwilę później doszło do tragedii.
Tragiczny wypadek na A4. Kierowca zginął na miejscu
Jak informuje OSP Czerwona Woda, kierowca ciężarówki nie zauważył uszkodzonego pojazdu na poboczu i pracujących wokół mężczyzn. W efekcie ze sporą prędkością wjechał w tył naczepy.
"Dwoje poszkodowanych uwięzionych w zakleszczonym samochodzie wydobyto przy użyciu sprzętu hydraulicznego. Po udzielenie Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy zostali przekazani przybyłym na miejsce Zespołom Ratownictwa Medycznego" - przekazują strażacy z Czerwonej Wody.
Najnowszy sondaż. "Oni już wiedzą, że mają duży problem"
Kierowca ciężarówki zginął na miejscu. O ogromnej sile uderzenia mogą świadczyć poważne uszkodzenia jego kabiny, która została zmiażdżona. Pracownik drogowy, który wykonywał swoje czynności na miejscu, trafił do szpitala. Jego stan określany jest jako ciężki, ale stabilny.
Na miejscu pracowało kilka zastępów straży pożarnej - z Czerwonej Wody, Bolesławca, Lubania, Węglińca, Czernej i Wykrotów.
Trwa ładowanie wpisu: facebook