Tragiczny wypadek na A1. Nowe doniesienia mogą bulwersować
Ekstradycja Sebastiana M., sprawcy tragicznego wypadku na A1, może potrwać miesiącami. Ministerstwo Sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich przekazało, na jakim etapie jest śledztwo.
19.02.2024 | aktual.: 19.02.2024 18:07
Nie ma decyzji ws. ekstradycji Sebastiana M. ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Trwa prokuratorska analiza, która ma ustalić, czy wniosek o ekstradycję spełnia warunki międzynarodowej umowy.
Jak dowiedział się dziennikarz radia RMF FM, potwierdzono jeden z podstawowych warunków ekstradycji. Jednym z głównych warunków ekstradycji jest podwójna karalność. Oznacza to, że czyn popełniony przez Sebastiana M. musi być przestępstwem również w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ten warunek został spełniony, jednak polska strona ma dosłać wyjaśnienie dotyczące wysokości kary i polską interpretację tego zapisu umowy.
Do końca lutego polski wymiar sprawiedliwości ma też przesłać jeden z dowodów w sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komunikat prokuratury
W poniedziałek odbyła się wideokonferencja, w której udział wzięli przedstawiciele Prokuratury Krajowej, Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Ministerstwa Sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
"Podczas spotkania uzyskano zapewnienie władz ZEA, że pomimo stosowania wobec ww. wolnościowych środków zapobiegawczych nie ma możliwości, aby opuścił on terytorium tego państwa do czasu zakończenia postępowania ekstradycyjnego" - czytamy w wydanym po spotkaniu komunikacje prokuratury.
Jak podkreślono w oświadczeniu na platformie X, prawnicy z ZEA nie wskazali daty zakończenia postępowania, jednak "mając na uwadze charakter czynu zarzucanego Sebastianowi M. oraz emocje społeczne, jakie budzi ta sprawa, władze emirackie dołożą wszelkiej staranności, aby postępowanie ekstradycyjne zakończyło się w możliwie najkrótszym terminie".
Tragiczny wypadek na A1
W połowie września 2023 roku w miejscowości Sierosław na autostradzie A1 jadące z ogromną prędkością co najmniej 253 km/h bmw wjechał w tył kii, która zjechała na pas awaryjny i stanęła w płomieniach. We wraku znaleziono ciała trzyosobowej rodziny.
Kierowca bmw, 32-letni Sebastian M. nie odniósł żadnych obrażeń. Nie został zatrzymany przez śledczych i prędko wyjechał z Polski. Wystawiono za nim list gończy. Finalnie został zatrzymany w Dubaju.
Źródło: RMF FM, WP Wiadomości