"Rozmowa nagle przerwana". Grzybiarz nie żyje
W leśnych mokradłach w okolicy Dąbrowy Górniczej znaleziono ciało grzybiarza, który był poszukiwany od poniedziałku, 10 października. W akcje zaangażowani byli m.in. ratownicy GOPR i WOPR oraz wojsko.
Poszukiwany mężczyzna wybrał się na grzybobranie w poniedziałek, 10 października o godzinie 14. Wyszedł z domu przy ul. Ludowej w Dąbrowie Górniczej. 76-latek miał zbierać grzyby w Błędowie - są to dalekie przedmieścia Dąbrowy Górniczej.
"Rozmowa została nagle przerwana"
Mężczyzna na grzyby wziął ze sobą telefon. Rodzina przekazała, że z 76-latkiem ostatni raz rozmawiała w poniedziałek o godzinie 19. Rzecznik dąbrowskiej policji Bartłomiej Osmólski w rozmowie z TVN24 przekazał, że nic nie wskazywało wtedy na to, że grzybiarz się zgubił. - Rozmowa została nagle przerwana, telefon prawdopodobnie rozładował się - dodał policjant.
Zaginięcie mężczyzny zostało zgłoszone tego samego dnia. Poszukiwania rozpoczęły się od wtorku. Zaangażowano w nie policję, straż pożarną, straż miejską, wojsko, a następnie ratowników WOPR oraz GOPR. W akcji pomagały także psy ratownicze. Użyto też śmigłowca i dronów. Teraz "Dziennik Zachodni" poinformował o tragicznym finale poszukiwań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Gratka dla grzybiarzy. Niebywałe, co odkrył pod ziemią
Znaleziono ciało poszukiwanego grzybiarza
Lokalne media poinformowały, że ciało grzybiarza odnaleziono w leśnych mokradłach. - Działania zakrojone były na ogromną skalę. Wyznaczyliśmy dziś kolejne tereny, gdzie może przebywać zaginiony. Rozpoczęło się ich przeszukiwanie, m.in. wspólnie z Grupą Specjalną Płetwonurków RP. Ostatecznie natrafiliśmy na ciało zaginionego mężczyzny - przekazał w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" podkom. Bartłomiej Osmólski z dąbrowskiej policji.
W poszukiwania mężczyzny zaangażowana była Grupa Płetwonurków RP, która pracowała także przy sprawie zaginionego żeglarza z Dąbrowy Górniczej. Szef zespołu Maciej Rokus w rozmowie z Wirtualną Polską opisał pracę swojego zespołu. Płetwonurkowie m.in. wyeliminowywali tereny zalanych bagien, koryt rzek, zapadlisk oraz lasów. Po wykluczeniu niektórych miejsc wskazali tereny leśne do przeszukania. - Cały zespół przeprowadzał szereg eksperymentów- wyjaśnił WP Rokus.
- Po zakończonych badaniach na zalanych i trudno dostępnych obszarach Grupa Płetwonurków RP wyznaczyła sektory lasu do sprawdzenia. W ostatnim natrafiono na ciało zaginionego grzybiarza. Areały do zbadania wyznaczono po eksperymencie nocą - dodał szef płetwonurków.
Mężczyzna prawdopodobnie zgubił się w lesie i rozładował mu się telefon. Był lekko ubrany i nie miał ze sobą prowiantu.
Apel policji
Policja w Dąbrowie Górniczej zaapelowała o zachowanie ostrożności i przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa podczas grzybobrania.
"Osobom wybierającym się na grzyby oprócz kobiałki, kozika i atlasu grzybów radzimy zabrać ze sobą przede wszystkim naładowany i włączony telefon komórkowy, ciepłe okrycie i nieprzemakalną pelerynę. Warto też uzbroić się w coraz bardziej popularną nawigację GPS, która jak nić Ariadny z labiryntu wyprowadzi z leśnych gęstwin zagubionego grzybiarza" - przekazali mundurowi.
Źródło: TVN24, "Dziennik Zachodni", dabrowa-gornicza.policja.gov.pl, WP
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ