Poważne incydenty na kolei. MSWiA potwierdza
Służby interweniują na torach w Puławach po zgłoszonym "incydencie”. Informację potwierdziła rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka.
Najważniejsze informacje:
- Rzeczniczka MSWiA potwierdziła „incydent” na torach w Puławach.
- Na miejscu pracują służby; trwa wyjaśnianie okoliczności.
- Donald Tusk przekazał, że "potwierdziły się najgorsze przypuszczenia".
"Niestety potwierdziły się najgorsze przypuszczenia. Na trasie Warszawa-Lublin (wieś Mika) doszło do aktu dywersji" - przekazał premier. Donald Tusk przekazał, że tor kolejowy został zniszczony przez eksplozję ładunku wybuchowego.
Służby zostały wezwane na tory w Puławach po zgłoszeniu o "incydencie”. Informacje potwierdziła w TVN24 rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Karolina Gałecka. Podkreśliła, że na miejscu działają odpowiednie formacje i gromadzą informacje o zdarzeniu.
Myrcha ostro o Ziobrze. "To są dyrdymały"
Co wiadomo o "incydencie” na torach w Puławach?
Urzędowe komunikaty nie podają szczegółów dotyczących charakteru zdarzenia. Z informacji przekazanych przez TVN24 wynika, że służby wciąż pracują w terenie.
Rzeczniczka MSWiA przekazała, że trwa weryfikacja okoliczności i ustalanie skali zdarzenia. Służby mają zapewnić bezpieczeństwo w rejonie torów i przywrócić normalny ruch, gdy tylko będzie to możliwe.
Dwa incydenty na kolei
W niedzielę rano maszynista pociągu zgłosił telefonicznie nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie miejscowości Życzyn pow. garwoliński, w pobliżu stacji PKP Mika - poinformowała Komenda Wojewódzka Policji z siedzibą w Radomiu. Według mazowieckiej policji wstępne oględziny torowiska wykazały uszkodzenie jego fragmentu.
Incydent w Rybniku nie był jedynym groźnym zdarzeniem kolejowym w tę niedzielę. Rankiem maszynista zgłosił uszkodzone tory w rejonie miejscowości Życzyn, niedaleko stacji PKP Mika. Na pokładzie pociągu było dwóch pasażerów i kilku członków obsługi. Nikt nie ucierpiał.
Źródło: PAP/TVN24/X